Cześć,
Ponieważ od kilku miesięcy mieszkam pod miastem potrzebuje 4x4.
Mam trochę ponad kilometr drogą szutrową, zimą odśnieżaną na samym końcu, i kilka km wąskimi drogami asfaltowymi, które też nie należą do tych odśnieżanych w pierwszej kolejności.
Codziennie jeżdżę około 60 km (2x30). Sporo z tej jazdy to jazda miejska, również w korkach (Łódź).
Auto nie może być 2/3 drzwiowe, gdyż wożę dziecko, a niebawem dwoje.
Ponieważ będzie musiało do końca roku, może trochę dłużej zastąpić nasze obecnie pierwsze auto w rodzinie (Kombi - nie podaję marki specjalnie, żeby nie przyrównywać tego co szukam do obecnego kombi), dobrze jakby miało jako aki bagażnik, żeby wszedł wózek i jakieś 2-3 torby w przypadku wyjazdu wakacyjnego. Nie może to być też taki trup, że będę się bał nim na te wakacje jechać (wakacje w kraju ale jednak).
Potem zastąpi obecne drugie auto (Honda Civic Vi gen fastback), a kupimy coś nowszego za większą kasę.
Ze względu na koszty eksploatacji preferuję raczej LPG, ewentualnie klekot ale bez dpf (nie zamierzam bawić się w wycinanie).
Acha, poza tym, że
4x4 to żeby było nieco wyższe, wystarczy tyle ile Forester.
No i właśnie, moje typy:
Forester II ale dostać cokolwiek...masakra, trudny rynek
![Smutny :(]()
. Silnik tu oczywiście jeden z wolnossących pod lpg i SOHC, żeby dało się serwisować lpg bez wyjmowania silnika.
Outlander I
ewentualnie X-trail w ON (benzyna ponoć słabo z lpg współpracuje)
Macie inne typy? Rady?
Czy może dać sobie spokój z tak marnym budżetem,
Acha liczę, że poza tymi 15 tys ze 3 w auto włożę na dzień dobry...