REKLAMA
Dzień dobry!
Przychodzę z pytaniem do fachowców. Zamieszkałem niedawno na końcu świata i o ile w lecie mogę dojeżdżać do pracy moja Astrą H w kombi, tak w zimie (brak odśnieżania drogi), na weekendy oraz czasami na polowanie w lekki płaski teren będę musiał poruszać się czym innym, obowiązkowo z napędem 4x4 ale nie musi być super mocną terenówką, bez katowania.
Moja honda CR-V rd1 dokonała żywota i potrzebuje czegoś na drugie auto z wielkim bagażnikiem (Wyjazdy na weekend z klatka dla psa w bagażniku, bagażami no i w przyszłości z dzieckiem) oraz stosunkowo niezawodnego (dojazd do pracy w zimie przy mrozach).
Moje typy (uwaga wrzucam kij w mrowisko i proszę wyprowadzić mnie z błędu, sugeruje się głównie gabarytem jak narazie). Budżet to powiedzmy 20 k + 5k pakietu startowego. Liczę się ze spalaniem i utrzymaniem 20 letniego Diesla, mam już takiego. Nie wykluczam oczywiście benzyny.
- Captiva/Antara 2.0 D
- SsangYoung Rexton 2.7 xDi
- SsangYoung Kyron 2.0 xDi
- Może jakiś Jeep z 2.7 dieslem
- KIA Sorento 2.5 crdi
- Grand Vitara XL7 2.7 V6/2.0 HDi (ciężko znaleźć coś zadbanego w tej klasie)
- Chciałem Forestera ale w tej cenie 2 generacja ciężka do zdobycia ze zdrową blachą no i bagażnik będzie nie za duży jak włożę butle/ koło.
- A może po prostu kolejna CRV tylko RD 2 by się znalazła?
Walcie propozycjami jeśli macie jakiś pomysł i mówcie śmiało czemu moje typy są złe.