Szybki fajnie, że potrafisz korzystać z internetu, szkoda tylko, że nie czytasz danych z linków, tylko patrzysz na cyferki, które "niby" potwierdzają twoje teorie. Niestety prawda jest okrutna- nie potwierdzają.
Dane przedstawione przez Ciebie, pokazują spalanie z całego baku, wypalonego w różnych warunkach drogowych i tak np. w przypadku Avensisa im bardziej podnosi się stosunek miasta w odbytych przejazdach tym bardziej rośnie spalanie.
Wiem, że Warszawa to spore miasto, ale żeby zrobić 40km będąc cały czas w mieście, to trzeba by chyba jeździć w kółko. Z tego co tam wiem to mieszkasz po za Warszawą, więc zakłam ze to 40km to dojazd z twojego miejsca zamieszkania do jakiegoś punktu w stolicy. Pewnie powiesz co z tego skoro przejeżdżam całą Warszawę? A to z tego, ze skoro dojeżdżasz spod miasta to nie możesz mówić o jeździe w cyklu miejskim, a co najwyżej w mieszanym.
Idąc tym tropem, spalanie w granicach 11-13 litrów w cyklu mieszanym w IS250 to tragedia. Moja żona codziennie dojeżdża 40km do pracy, około 40% tej trasy to miasto w godzinach największych korków, czyli jazda żółwim tempem od skrzyżowania do skrzyżowania. Normalnie powinna dojeżdżać w okolicach 45 minut na miejsce, a często zajmuję to półtora godziny. W takich warunkach jej samochód służbowy(Passat B8 1.8TSI) pali średnio 9 litrów na 100km. Dlaczego tak mało? A no dlatego, że na trasie obniża
średnie spalanie .
Przypadek dzidy jest taki sam. Jego wyniki spalania nie dotyczą jazdy w mieście, tylko całego wypalonego baku. Jaka jest różnica? A taka, ze podczas wypalania tego baku mógł sobie pojechać w trasę i zredukować wynik spalania. Jaka jest proporcja jazdy w mieście i w trasie wie tylko sam dzida, my co jedynie widzimy jego wyniki jako całość. Nawet jak dzida codziennie jeździłby do pracy od momentu zakupu auta i codziennie jeździł do sklepu na krótką odległość, to zrobił by ledwo polowe dystansu, który do tej pory zrobił swoim autem. Ale raczej to mało prawdopodobne, aby pracował dzień w dzień, nie miał urlopu, dni wolnych itp. Do sklepu też pewnie nie codziennie jeździ. Więc tak na prawdę ile jego dystansów, to jazda na zimnym silniku, a ile to jazda gdzieś dalej niż do sklepu po bułki?
A łysy akurat mówi o ekstremalnych sytuacjach jazdy w mieście. W przypadku Civica te 11l to była jazda na zimnym silniku, w godzinach szczyty(czyli korkach) na dystansie bodajże 3-4km(popraw mnie łysy jeśli się mylę). Wiele ludzi codziennie jeździ w takich warunkach, bo musi. No i tu pewnie odpowiesz, że twoje tabelki nie przewidują takiego spalania w przypadku Civica. A no nie przewidują, bo statystyki zazwyczaj przewidują typowo jazdę w mieście, czyli krótkie trasy do 10km w zróżnicowanym warunkach drogowych na terenie miasta. Teraz się możesz przyczepić, ze przecież dopiero co powiedziałem, ze dużo ludzi jeździ takie krótkie dystanse w mieście. A no jeździ, ale oprócz tego ludzie jeżdżą samochodami do żłobka, przedszkola, centrum handlowego, kina itp. Takie "wycieczki" robią w różnych godzinach, wiec tym samym spalanie może być dużo mniejsze. Średnia dla Civica w mieście to gdzieś 8-8.5 litra na setkę i łysy z tego co wiem niejednokrotnie osiągał takie wyniki podczas jazdy w mieście i pisał o tym na forum. Dzida zauważył jedną słuszną rzecz. Ludzie zazwyczaj nie mierze spalania tylko i wyłącznie na takich krótkich dystansach, bo nie mają ku temu okazji. Zbyt długo trwało by wyjeżdżenie takiego baku na krótkich dystansach, dlatego praktycznie zawsze widzimy w statystykach wyniki z całego baku, zrobionego w różnych warunkach drogowych. Co nie znaczy wcale, że ludzie nie tracą tego paliwa. Jeśli załóżmy łysy jeździł codziennie po 4km w jedną stronę w godzinach szczyty i wracał również w porze szczytu przez równie 5 dni, to zrobił równe 40km. Jeśli Civic w takich warunkach miał spalić 11litrów na setkę, to robiąc te 40km w tygodniu stracił ponad 4 litry paliwa. No i tu dochodzimy do sedna, łysy po 5 dniach pracy miał ochotę pojechać na zakupy na drugi koniec miasta powiedzmy 15km w jedną stronę, ruch w weekend był normalny, bez jakiś mega korków, do sklepu zrobił razem 30km, następnego dnia weekendu miał znowu kaprys pojechać do tego centrum handlowego, więc razem zrobił 100km w ciągu tego tygodnia. z racji innych warunków jazdy w weekend, jego samochód spalił dużo mniej i wynik z 100km przekroczył ponad 9 litrów. Teraz zagadka, jeśli łysy powtarzał by taki cykl jazdy aż do momentu wyjeżdżenia całego baku, to wyszło mu by, ze spalił ponad 9 litrów czy 11 litrów?
![Szczęśliwy :D]()
A z drugiej strony co było gdyby łysy jeździł samochodem tylko w weekendy do tego centrum handlowego?