Auto zostało zakupione dopiero 2 tygodnie temu a już jest z nim duży problem. Dzisiaj nagle zaczęło pojawiać się kilka niepokojących rzeczy, wszystkie w ciągu jednego dnia. Na początku przy podróży do pracy zaczęły pojawiać się różne
kontrolki jak np. że drzwi są niezamknięte (były), albo że pas niezapięty (był), albo ikonka z ESP. W każdym razie kontrolki nie sygnalizowały prawdziwych usterek, bo żadna z tych rzeczy nie występowała. Później po odstawieniu samochodu okazało się, że nie można zamknąć drzwi pilotem. To znaczy nie działał zamek elektryczny. Jak się klika zamykanie nic się nie działo. Jak się klika otwieranie (mimo że był otwarty) to samochód się charakterystycznie świecił tak jakby się otwierał, mimo że był otwarty. Później alarm zaczął sam się włączać, co jest najbardziej uciążliwe bo słychać go z daleka. Na alarm pomaga kliknięcie na pilocie otwierania drzwi (mimo że są otwarte) i przestaje, ale potrafi po jakimś czasie znowu się włączyć. Po powrocie z pracy zauważyłem, że mimo że auto jest wyłączone to świecą się tylne światła pozycyjne.
To wszystko zdarzyło się jednego dnia i szczerze mówiąc nie wiem czy powinienem od razu iść do mechanika (auto kupione dopiero 2 tygodnie temu od poprzedniego właściciela) czy poradzicie mi czy powinienem coś najpierw sprawdzić.
Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc.
EDIT: Zapomniałem dodać, że otwierając drzwi naciskając na klamkę też się włącza alarm tak jakby samochód myślał, że drzwi są zamknięte, mimo że nie są