REKLAMA
Witam serdecznie,
poniżej przedstawię Państwu problem, który stworzył się w mojej Altei 2.0TDI 140KM z 2005r.
Wczoraj po przejechaniu ok. 15 km, zatrzymałem się na postoju nie gasząc silnika. Po ok 3. min na wolnych obrotach silnik zgasł. Próba ponownego odpalenia nie powiodła się. Zapaliła się migająca kontrolka spirali.
Przystąpiłem więc do drugiej próby gdzie przytrzymałem kluczyk dłużej, po ok. 5-6 sek. słychać było charakterystyczne pstryknięcie i auto wskoczyło na 200-300 obr, po czym silnik odpalił się normalnie. (było to związane z przełączeniem się czujnika obrotów wału korbowego na awaryjny czujnik obrotów wałka rozrządu). W drodze powrotnej miga kontrolka spirali i pali się kontrolka silnika. Zjechałem więc do domu, gdzie kilka razy auto po drodze zgasło na wolnych obrotach głównie przy redukcji biegów, po czym udałem się do szwagra na podpięcie komputera.
Ten pokazał błąd P0727 - czujnik obrotów wału korbowego.
Niby przyczyna wydaje się być wskazana, aczkolwiek później doszedłem do tego że na zimnym silniku auto odpala idealnie, gaśnie spirala i po ok. minucie kontrolka silnika a problem powraca przy osiągnięciu temp. ok 90st. i tak w kółko.
Na początku przymierzam się do wymiany czujnika obrotów wału korbowego, niestety dojście do niego jest tak utrudnione że nie wiem nawet czy obejdzie się bez rozbierania przodu auta. Liczę na to że uda się wymienić go z kanału odkręcając chłodnicę oleju.
Czy macie Państwo jakieś pomysły żeby szukać przyczyny gdzie indziej? Komputer wskazuje na czujnik położenia wału korbowego i faktycznie objawy są ku temu, aczkolwiek zastanawia mnie dlaczego na zimnym pali na dotyk a przy osiągnięciu ok. 90 st gaśnie i pali na awaryjnym czujniku?
Proszę o podpowiedzi
Pozdrawiam
Damian Jurkiewicz