Witam,
Niestety link nie dziala do forum vectry.
Byc moze jest Pan znajomym kolegi "z osiedla", ktory opowiadal, jak po kupieniu w Dixi nie dojechal do Radomia i padla dwumasa.
Ja mialem nastepujaca sytuacje:
szukalem Chevroleta Lacetti.
W Dixi-car stal Lacetti za chyba 22 tys. (juz nie pamietam - minelo troche czasu). Diesiel, maly przebieg, full opcja (elektryka, tempomat, zmieniarka CD).
Przyjechalem, milo porozmawialem, przejechalem sie.
Sprzedawca nie uprzedzil mnie przed przyjazdem, ze wymieniana byla tylna klapa i zderzak, ale tez chyba bezposrednio sie o to nie dopytywalem, wiec pomyslalem, ze moja wina.
Zrobione ladnie. Samochod na zewnatrz, w srodku i pod spodem wygladal bardzo OK (mechanikiem nie jestem).
Zaczalem negocjacje, wszystko ustalilismy, czekalem na umowe przedwstepna.
W weekend zadzwonil pracownik mowiac, ze samochod mial wypadek i do wymiany sa (uwaga) tylna klapa i zderzak.
Co za ironia losu. Sprzedawca obiecal, ze wysle zdjecia z wypadku, a w ciagu miesiaca samochod powinien byc naprawiony.
Nie wiem jakie sa fakty po ich stronie, ale przez kilka miesiecy samochod sie nie pojawil na zadnej aukcji, ani na ich stronie i tez ani razu nikt sie ze mna nie skontaktowal.
Moral? Moga byc dwa - albo od razu kupowac, zeby ktos nie zabral samochodu spod nosa (to wydaje sie byc najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, ze samochod zostal sprzedany komus, kto po prostu przyszedl z gotowka). Albo (drugi moral) - patrzac na inne zaslyszane historie - nie kupowac w Dixi-Car w Raszynie. Ja na pewno sie tam nigdy nie pojawie.