Sądząc po roczniku Twojego auta to nie ma wielkich szans żeby spokojnie jeździć bez tego filtra
To jest tak jak z katalizatorami albo EGR, w starszym aucie wywaliłeś i można było spokojnie śmigać oczywiście dokąd były drożne to ich usunięcie nie przynosiło żadnej poprawy, ale jak już się zapchały to po usunięciu auto dostawało skrzydeł
A w przypadku nowszych aut wystarczą dwie dobrze rozmieszczone sondy Lambda i jeśli wystąpi duża różnica pomiędzy ich wskazaniami to przejście w tryb awaryjny itp.
Jak już byłeś w tym serwisie Audi to ich się mogłeś o to zapytać
Brak tego filtra nie zaszkodzi silnikowi, jeśli ten nie wykryje jego braku
To tak najprościej mówiąc...czyli jeśli nie pali się
kontrolka silnika czy co Ty tam masz. Ale nie chce mi się wierzyć, że komp nie wywalił "usterki"...
Dymienie będzie zjawiskiem normalnym po usunięciu filtra(zwłaszcza przy przyspieszaniu), ale nie powinno być zbyt mocne.
Jest jeszcze jedna mało ciekawa opcja, po usunięciu filtra komp nie wywali żadnego błędu, ale będzie "myślał" że filtr jest zapchany(sygnały z sond Lambda) i będzie wtryskiwał dodatkowe paliwo aby podnieść temperaturę spalin i przetkać filtr którego oczywiście nie ma, ale zdaniem kompa jest zapchany
Auto zacznie palić jak smok...mógłbyś w serwisie Audi zapytać czy jest taka opcja którą tu przedstawiłem.