Ałdi jest spoko, ale dopóki nie pomyślę sobie, że w tej cenie możesz mieć też Accorda VI czy choćby wspomniane E46 2.0 150 KM.
Zawias przedni - 1000 zł za Lemfordera, jak to wieś to pogódź się z częstymi interwencjami w zawieszenie, bo doły zrobią swoje.
Kolejna sprawa - jest ciasno w środku. Naprawdę ciasno.
No i pytanie czy na twoją jazdę potrzeba ci takiego auta. Jak masz robić krótkie odcinki to i turbina może dostać po d.... Lepiej już jakiegoś wolnossaka. Ale przykładowo Accord VI z 1.8/2.0 też spali swoje na krótkim odcinku bo nawet się nie rozgrzeje.
Ja na twoim miejscu szukałbym czegoś małolitrażowego. Przykładowo moja Astra wczoraj na odcinku 130 km spaliła niecałe 8l, czyli wychodzi ok. 6.2l/100km w jeździe mieszanej z przewagą trasy i zasadami dynamicznego eco-drivingu.
Ale decyzja należy do ciebie, sam lepiej wiesz czego potrzebujesz albo co chcesz, bo to też diametralna różnica. Warto jednak pokierować się rozsądkiem, bo jak z czasem przyjdzie ci płacić za paliwo, części i regenerację turbiny i zawieszenia - to walniesz się w głowę i stwierdzisz, że mogłeś kupić coś tańszego w utrzymaniu
Sam mieszkam na wsio-miasteczku i często macham sąsiadom którzy wymieniają kolejny wahacz w swoich Passatach. Po raz kolejny na tanim, lipnym zamienniku, który po kilku tysiącach znowu skapituluje. I nie mówię tego po złości, ale warto przed kupnem auta zastanowić się, czy w naszym przypadku coś z wielowahaczem aluminiowym jest dobrym rozwiązaniem.
Mój dalszy sąsiad swoją Alfą 145 kilka lat temu po tych samych drogach jeździł zawsze na jedynce. Śmiałem się, że przejazd 200 m po naszej dziurawej ulicy zajmuje mu więcej, niż reszta trasy do pracy (5 km). Ale on przynajmniej wiedział jaki zawias ma z tyłu a i tak kochał swoje auto, bo to Alfa. Passata czyt A4 ciężej już kochać
![Razz :P]()