Auto dla 30-latka do 70000

08 Wrz 2013, 17:46

Witam szanownych Kolegów i Koleżanki;)
Jest to mój pierwszy post na forum, jednak już od paru miesięcy zaglądam tu regularnie.
Jak większość ludzi zakładających tematy w tym dziale stoję przed wyborem "wymarzonego" auta... Sytuacja powoli mnie przerasta, więc bardzo liczę na Waszą pomoc, ponieważ im dłużej się głowię tym większy mętlik powstaje;)

Poszukuję auta, które:
- jest w miarę świeże rocznikowo i przebiegowo, czyli niezajechane. Wiem, że może się trafić super zadbany egzemplarz z lat 90 jak i zmasakrowane auto dwuletnie, ale powiedzmy, że bazuję na "uśrednionych" wartościach. Umownie określam rocznik na 2008 w górę, jednak mogą być auta starsze w niektórych przypadkach (o nich niżej).
- Kwota jaką dysponuję jest również ruchoma (~70 000), jednak nie mogę powiedzieć, że przy wyborze nie będę się nią kierował, bo z dwóch podobnych aut wybiorę tańsze;)

Wykorzystanie:
- Głównie jazda po mieście (zakorkowany Wrocław), jednak również dalsze trasy (wroclaw-krakow raz czy dwa razy w tygodniu). Do tego również dość częste wypady narciarskie w sezonie zimowym. Średnie kilometry na rok? Ciężko powiedzieć, ale dziennie minimum 25km (dzień bez trasy).

Do tej pory myślałem nad:
mniejszym SUVem / crossoverem, czyli:
- Nissan Qashqai
- Mitsubishi ASX
- BMW X3 (tutaj rocznik nawet od 2006 [po lifcie]), X1 mi się również bardzo podoba, ale cenowo kosmos:(
- Ford Kuga
Muszę przyznać, że żadne z tych aut mnie jednak nie powala. Qashqai wizualnie, ASX nie podoba się drugiej połówce a do tego mam wrażenie, że w kwestii osiągów jakoś słabo, x3 jest super, jednak boję się eksploatacji i spalania w mieście.
Doszedłem do wniosku (między innymi dzięki waszej stronie), że chyba jednak lepszym rozwiązaniem będzie auto "klasyczne". Jedyną obawą związaną z autami niżej zawieszonymi są polskie drogi. Może na głównych trasach dziur nie ma, ale na rozkopanych osiedlówkach dużo łatwiej w coś ustrzelić, a to podwoziem a to kołem. Trudno:) Z powodu tych nart i częstych wypraw do innych miast doszedłem do wniosku, że trzeba zrezygnować z hatchbacków, tak więc pod uwagę biorę:
- Lexus IS
- Audi a4 (chociaż mam wrażenie, że jeszcze jestem za młody na takie auto)
- Mazda 3 sedan (obawiam się, że auto jest niskie i urwę wszystko po tygodniu)
- VW Jetta (druga połówka wybrzydza wizualnie)
- Suzuki Kizashi (obawiam się spalania)
- nowa Astra sedan (w tej cenie obawiam się silników z przyspieszeniem 15s i problemem z wyprzedzeniem TIRa na autostradzie;))

Bardzo liczę na Wasze sugestie i propozycje innych "alla SUVów" czy mniejszych/sportowych sedanów (wielkie limuzyny w stylu "starszego pana z Niemiec" odpadają). Jeśli znacie jakiś ciekawy hatchback do którego uda mi się zapakować w powiedzmy 3 osoby z nartami to też wezmę takie auto pod uwagę (myślałem o Citroenie DS4 czy Hyundaiu Velosterze, ale boję się małych gabarytów). Dodam, że nie planuję zakładania rodziny w najbliższym czasie;)
Krzyklew
Obserwowany
 
Posty: 1
Prawo jazdy: 01 01 2004
Auto: Opel