REKLAMA
Witam,
sprawa przedstawia się następująco. Przez kilka ostatnich miesięcy jeździłem samochodem Fiat Punto I 55KM 1.1 B/G z 1995 roku. Na moje nieszczęście auto popsuło się tak, że dalsza reperacja lub powrót do stanu poprzedniego auta uznawana jest przez mechaników jako nieopłacalna ponieważ już dawno z tym autem były problemy i dokładne było sporo pieniędzy na części naprawy jak i konserwacje. Postanowiłem wraz z właścicielem auta iż go zezłomujemy ponieważ sprzedaż auta innej osobie w moim przekonaniu to tak jakby komuś życzyć śmierci (może przesadzam).
Niemniej jednak od października potrzebuje auta na dojazdy do uczelni. Tygodniowo będę pokonywał około 500 km. (Warszawa - Kielce + małe dojazdy)
Problem polega na tym iż nie mam dużej sumy pieniędzy na kupno auta ponieważ uszkodzenie (jak zwykle w różnych aspektach życia bywa) pojawiło się w najbardziej niespodziewanym momencie.
Potrzebuję małolitrażowej lub/i oszczędnej jednostki, która pojeździ jeszcze 2/3 lata bez większych problemów. Nie interesują mnie różnego rodzaju "bajery" kosztem sprawnej wytrzymałej jednostki.
Na pewno nie chcę Fiata Seicento chociaż słyszałem od dużej ilości osób, że jest mniej awaryjna od Punto ale po prostu jazda nim dla mnie to katorga strasznie mały, nogi się nie mieszczą w porównaniu do Punto to niebo a ziemia. (lub przyzwyczajenie)
Nie mam żadnych typów chociaż myślałem nad Peugeotem 206:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
Chciałbym jakiegoś hatchbacka najlepiej 3 drzwiowy.
Obojętnie benzyna, benzyna+gaz, diesel.
Dziękuję od razu z góry za solidne i obarczone jakimiś mocnymi argumentami wypowiedzi z przykładowymi linkami.