Luuuuuuudzie
![Uśmiechnięty :)]()
... "
stan" to jest wymysł na polski rynek, gdzie jest masa powypadkowych aut i z przekręconymi licznikami. Z tego względu, że ktoś nie ma i tak pojęcia co de facto kupuje - nie wie jaki jest faktyczny przebieg auta - sporo osób posługuje się terminem, że liczy się "stan".
Normalnie stan to potoczna przebiegu i rocznika, bo to są 2 główne czynniki wpływające na stan - kondycję - danego auta, czyli przebyta praca (danej jednostki) oraz wpływ czasu. Stąd też cena danego auta zależy od jego przebiegu i rocznika.
Oczywiście, że mogą zdarzyć się jakieś wyjątki, ale to trzeba dodatkowo zwrócić na to uwagę, a podstawowe czynniki to jak wspomniałem.
Jeśli kupisz 508-kę np. z 2015 roku z przebiegiem 80000km to stan tego auta powinien być "jak nowy", właśnie ze względu na nikły upływ czasu oraz ze względu na mały przebieg ("krótkie" używanie jednostki).
Nie ma czegoś takiego, że normalnie użytkowane auto np. 20-letnie z przebiegiem 600 000km będzie w lepszym stanie niż 4-latek z przebiegiem 80 000km ... dlaczego? - no właśnie, bo jest starsze i ma więcej przebiegu, czyli 2 najważniejszych czynników wpływających na jego stan.
A wiadomo ... że kupując auto trzeba zwracać uwagę na wszystko, ale jak wybierzesz sobie np. takiego z 2015 roku i z przebiegiem w okolicach 100 000km to bardziej skupiasz się na odstępstwach od stanu "jak nowy", bo takie auto powinno właśnie jeździć "jak nowe".
Miałem kilka 4-6 letnich aut z przebiegiem 80000-100000km i właśnie jeździły jak nowe (skrzynia, sprzęgło (chociaż tutaj ma też wpływ czy miasto czy trasa), układ kierowniczy, silnik). Główne mankamenty dotyczyły sfery blacharskiej, czyli gdzieś jakieś otarcie, wgniotka, a pamiętajmy, że wiele komponentów (opony, akumulator, tarcze, klocki) to elementy eksploatacyjne.