rafalstyle napisał(a): Nie chce żadnego francuza bo to g...o i tyle
Ciekawe podejście! Gratuluje arbitralności i powielania stereotypów! Każdy ma prawo do własnego zdania i ja to szanuję lecz wielu ludzi się na tym forum przekonało,że to nie marka i znaczek na masce mają wpływ na awaryjność używanego auta ale jego PRAWDZIWY stan techniczny i podejście właściciela do dbania o auto.
rafalstyle napisał(a): Dodam że posiadałem jeszcze fiata punto I 1.2 i pewnie zapomniałem o nim napisać bo jeździłem nim tydzień, spalił się w inowrocławiu... Więc nie chce żadnego fiata.
A o ilu innych palących się Punto słyszałeś ostatnio..? Miałeś pecha i spalenie było zapewne efektem zaniedbania przez właściciela. No chyba,że chcesz tutaj znowu wprowadzić kolejny mit o płonących Punto w obieg..?
Co do tematu. Zrezygnowałbym z Lupo i Arosy (bliźniacy). Tylko dlatego,że odsprzedaż może być problematyczna gdyż są to auta rejestrowane na 4 osoby. Dlaczego nie Polo czy Ibiza w to miejsce..?
Proponuję jednak zobaczyć jak trzymają ceny ClioII z 1,4-16V .. Tanie nie są ...Ciekawe dlaczego skoro niby stale są posute... Żona jeździ służbówką z 2005 i ma 330 tys km na liczniku w 1,5 dci... Lubię to auto,nic w nim nie trzeszczy (jak ktoś z drewnianymi łapami nie ściągał plastików kiedyś),siedzenia są całe i nawet kierowcy nie jest wytarte!
Moja Laguna ma 300 tys i wygląda w środku prawie jak nówka!. Nijak się ma do porównania z starą Vectrą,której środek jest zapewne i przeważnie bardziej zużyty jak to w Oplach. Miałem ich też kilka.
Jeśli będziesz szukał Yarisa,to omijaj wersje z awaryjną skrzynią CVT.