[12-20k zł] Auto segmentu B lub C, benzyna, trwałe i tanie

14 Maj 2017, 22:10

I weźmiesz Polo z 1.4? Czy TSI? To już lepiej tą A3 z 1.6.
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

14 Maj 2017, 22:27

1.4 85 KM bodajże, nie TSI. No tak, lepiej Audi, ale Polo będzie z minimum 2009 roku, a A3 2004, może 2005? Zobacz, ta A3 co łysy podlinkował jest z 2004 roku, ma 13 lat (!), a kosztuje jakieś 3500 zł mniej niż o pięć lat młodsze Polo. Dla mnie to jakaś paranoja z cenami Audi na polskim rynku, stąd mój ukłon w stronę aut włoskich bądź francuskich, za >20000 zł można mieć również Citroena C3 z 1.4, również roczniki >2009 roku.

EDIT: Dobra, cofam słowa, nie ma szans na Polo poniżej 25k :P Ale Punto Evo z 2010 za 20k się znajdzie dla przykładu.
Killaz
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1374
Zdjęcia: 5
Prawo jazdy: 09 06 2013
Auto: VW Golf
Silnik: 1.6 MPI
Paliwo: Benzyna
Rok produkcji: 2009

14 Maj 2017, 22:46

Killaz napisał(a):Accord poszedł za 11500 zł, choć znam kilka osób które sprzedały za 12k+

A ponoć to za samochody grupy VAG przepłacasz w Polsce :D A tu proszę, za Accordy w Polsce płacisz jak za zboże, po Civic'a VIII ustawia się kolejki chętnych, którzy są gotowi zapłacić sporo więcej niż za konkurencyjne modele(i tu nie mam na myśli, tylko sytuacji łysego- mój kuzyn też sprzedawał taką Honde niedawno i dostał wręcz rewelacyjne pieniądze), które w ogólnym rozrachunku nie są bardziej awaryjne, a oferują sporo więcej. No, ale to w sumie nie o tym temat :)
Za moich czasów, uczyłem się jeszcze jeździć na Puncie II, które generalnie było tragicznym samochodem pod niemalże każdym względem. Grande Punto to był spory krok w przód. Generalnie pierdoły nadal dokuczały, ale ogólna jakość wykonania sprawiała nie najgorsze wrażenie. Z opinii głównie właścicieli nauk jazdy w moich okolicach GP to była naprawdę trwałe auto, które dzielnie znosiło wybryki kursantów, ale do ideału mimo wszystko sporo mu brakuję. Co ciekawe, obecnie na nauce jazdy u nas eksploatowane są Yarisy III i jeszcze nie słyszałem dobrych opinii o tym aucie, wręcz przeciwnie. Zresztą na placu gdzie mam firmę, parkują auta jednej z nauk jazdy i regularnie widuję przy nich assistance.
Trzymając się segmentu C, został bym przy A3 8P. Jeśli nie zależy Ci na super osiągach, a chcesz dobrze wykonane auto, to nie ma lepszej propozycji w tej klasie. Bravo to pod tym względem totalnie inna liga, a z silnikiem który rozpatrujesz nie będzie ani odrobinę dynamiczniejszy od A3. No i jest jeszcze kwestia utraty wartości, A3 będzie dobrze trzymała wartość, Bravo będzie sporo tracić, tym bardziej z podstawowym silnikiem.
Polo 1.4 85koni to generalnie też dobra opcja.
pkc
Zaawansowany
 
Posty: 715
Prawo jazdy: 10 08 2004
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: BMW E36 Audi A4 B8
Silnik: 328i 2.0TFSI

15 Maj 2017, 09:44

Killaz napisał(a):Po Hondzie to ja do małych wpadek jestem przyzwyczajony, co drugi weekend coś poprawiałem


W GP niestety będzie to samo, a dobrze jest mimo wszystko zaliczać progres. Fiacik nie powinien Ci odmawiać posłuszeństwa, ale mnie osobiście irytują pierdoły typu łamiące się plasticzki, odpadające klamki, świerszcze w wentylacji, skrzypiący podłokietnik. Mogę się z Tobą założyć, że po pewnym czasie będziesz na to narzekał :ok:
Audi A3 faktycznie będzie drogie i stare, ale jest też druga strona medalu - dobrze utrzymany egzemplarz po paru latach sprzedasz za cenę zakupu. Każdy Fiat barrrdzo straci na wartości, niezależnie od tego jak będziesz o niego dbał.
łysy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2759
Zdjęcia: 2
Prawo jazdy: 12 09 2001
Auto: VW Golf VII
Silnik: 1.4 TSI 150KM
Paliwo: Benzyna

15 Maj 2017, 10:21

No tak, dość odczuwalnie przekonałem się, że Honda to skórka za wyprawkę - przepłacasz za auto o niewiarygodnie niskich walorach użytkowych, byle jak wykonane, części i robocizna wszędzie drogie, BARDZO ciężko znaleźć kogoś, kto naprawdę się na tych autach zna (znalazłem mechanika po dwóch latach, kiedy już tak właściwie miałem dosyć przygód z partaczami przez których auto mi się uprzykrzyło i nosiłem się z zamiarem sprzedaży). Łącznie przez dwa lata wydałem ok. 6-7 tys. zł na części eksploatacyjne, mój znajomy ma dla przykładu E39 535i i jeśli chodzi o eksploatację pomijając paliwo - wychodzi podobnie ;-)
Dlatego teraz żałuję, że nie kupiłem Peugeota 406 w sedanie po liftingu, który mi się zawsze podobał a komfort jazdy jest niesamowity. Na forum był facet który miał jednocześnie Accorda VI i Passata B5 bodajże 1.8 PB, sam przyznał, że Passat w porównaniu do Accorda to wyższa liga i o wiele mniej problematyczne auto. Wiem, że obecnie panuje moda na dyskredytację niemieckiej motoryzacji z racji wpadek i nieudanych silników, ale niby jest źle, a wokół pełno TSI, TFSI, 2.0 TDI i ludzie tym jeżdżą, na lawetach też tych aut nie widzę. Sam mam przykład Passata B6 1.4 TSI 12x KM który od ponad ośmiu lat jeździ bezusterkowo! A komfort i spalanie w tym aucie to bajka, 5,6 l przy takich gabarytach.

łysy, niby tak, ale po Hondzie już się do tego przyzwyczaiłem. W tym Yarisie też wszystko skrzypi a plastiki są twarde, ale powiem ci, że już mi właściwie wszystko jedno. Znajomy ma A4 B6 1.8T w LPG w bardzo dobrym stanie, może mi się uda go przekonać, że chce to auto sprzedać mi :P A3 też na razie nie odpuszczam, obejrzę i przejadę się każdym z tych aut i zobaczę jakie będą odczucia po.
Killaz
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1374
Zdjęcia: 5
Prawo jazdy: 09 06 2013
Auto: VW Golf
Silnik: 1.6 MPI
Paliwo: Benzyna
Rok produkcji: 2009

15 Maj 2017, 10:29

Mimo starszego wieku ja bym został przy A3, w środku to dobre auto, silnik jedynie jest starej konstrukcji, to jedyna wada (ale skoro na osiągach i spalaniu Ci nie zależy to pomijamy). Sprzedasz to potem bez żadnych problemów.
A weźmiesz Yarisa, czy GP i nie dość że przyjemnie jeździć nie będzie, to potem stracisz mnóstwo pieniędzy.
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Dlaczego warto rozważyć kupno samochodu elektrycznego?
    Zainteresowanie samochodami elektrycznymi stale rośnie i nie wygląda na to, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Powody tego stanu rzeczy są różne, ale z pewnością najważniejsze są dwa – znaczące zmiany ...

15 Maj 2017, 11:38

Killaz napisał(a):Wiem, że obecnie panuje moda na dyskredytację niemieckiej motoryzacji z racji wpadek i nieudanych silników, ale niby jest źle, a wokół pełno TSI, TFSI, 2.0 TDI i ludzie tym jeżdżą, na lawetach też tych aut nie widzę.


Po prostu nie należy ulegać modzie, a wybierać to co nam najbardziej odpowiada. Każdy z nas jest inny, dlatego tyle różnych aut jest na drogach. Po ciężkim doświadczeniu jakim była dla mnie jazda zwyczajnie kiepską Hondą obecnie bardzo cenię ogólną jakość wykonania auta i przyjemność z jazdy - po obejrzeniu kilkunastu aut w salonach wiem, że japońscy, francuscy i włoscy producenci nie oferują aktualnie nic, czym mógłbym się zainteresować (oczywiście nie licząc marek premium), ich auta albo są zwyczajnie źle wykonane i nieprzemyślane (to głównie przytyk w stronę tych japońskich - dla mnie to po prostu przeceniany szmelc) albo mają słabe silniki i za miękkie zawieszenia (francuskie). Można obrażać się na niemieckie samochody i narzekać na ich awaryjność, ale prawda jest taka, że jako nowe jakością wykonania, wykończenia wnętrza, dbałością o szczegóły po prostu deklasują konkurencję, a dodatkowo - co np. dla mnie jest bardzo ważne - potrafią być zarówno komfortowe, jak i "sportowe". Ich stylistyka może nie powala (zgadzam się, że wyglądają jak żelbetonowe kloce - brak tu jakiejkolwiek finezji), ale z drugiej strony wolniej się starzeją. Dobrze mi z tym, że nie muszę codziennie narzekać na rezonowanie wnętrza, na wyjący silnik, na kołkowate zawieszenie, przyjemnie jest również móc wyprzedzać w każdym warunkach bez redukcji i hałasu w kabinie i z zachowaniem spalania, które do tej pory było zarezerwowane wyłącznie dla diesli. Nie mam przemyśleń jak w przypadku Hondy, kiedy ciągle motałem się z refleksjami typu "sprzedać to czy nie", wiedząc ile już kasy poszło na naprawy (wiem, że miałeś podobnie) - auto jest po prostu miłym dodatkiem, nie muszę zawracać sobie nim głowy i się na nie codziennie wk..wiać. Także zanim postawisz na kolejne rezonujące i skrzypiące pudełko dobrze się zastanów czy warto :ok: Wiem, że po Hondzie można przyzwyczaić się do wszystkiego, ale skoro można mieć auto, które nie skrzypi i nie trzeszczy to...? :)
Faktycznie mogłeś w swoim czasie postawić na Peugeota 406-kę - świetny samochód, dużo bardziej komfortowy od Accorda i według mnie ZNACZNIE lepiej wykonany - pomimo, że dużo tańszy. 3-litrowe coupe nawet teraz bym chętnie przygarnął, bo to bardzo ładny samochód.
Audi A4 B6 1.8T z LPG byłoby fajną opcją, ale już droższą w obsłudze od A3, choćby z uwagi na przedni zawias. Turbo to świetna sprawa, ale oznacza już koszty, a dla Ciebie to istotna sprawa.
łysy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2759
Zdjęcia: 2
Prawo jazdy: 12 09 2001
Auto: VW Golf VII
Silnik: 1.4 TSI 150KM
Paliwo: Benzyna

15 Maj 2017, 14:02

łysy napisał(a):Można obrażać się na niemieckie samochody i narzekać na ich awaryjność, ale prawda jest taka, że jako nowe jakością wykonania, wykończenia wnętrza, dbałością o szczegóły po prostu deklasują konkurencję, a dodatkowo - co np. dla mnie jest bardzo ważne - potrafią być zarówno komfortowe, jak i "sportowe". Ich stylistyka może nie powala (zgadzam się, że wyglądają jak żelbetonowe kloce - brak tu jakiejkolwiek finezji), ale z drugiej strony wolniej się starzeją. Dobrze mi z tym, że nie muszę codziennie narzekać na rezonowanie wnętrza, na wyjący silnik, na kołkowate zawieszenie, przyjemnie jest również móc wyprzedzać w każdym warunkach bez redukcji i hałasu w kabinie i z zachowaniem spalania, które do tej pory było zarezerwowane wyłącznie dla diesli. Nie mam przemyśleń jak w przypadku Hondy, kiedy ciągle motałem się z refleksjami typu "sprzedać to czy nie", wiedząc ile już kasy poszło na naprawy (wiem, że miałeś podobnie) - auto jest po prostu miłym dodatkiem, nie muszę zawracać sobie nim głowy i się na nie codziennie wk..wiać. Także zanim postawisz na kolejne rezonujące i skrzypiące pudełko dobrze się zastanów czy warto :ok: Wiem, że po Hondzie można przyzwyczaić się do wszystkiego, ale skoro można mieć auto, które nie skrzypi i nie trzeszczy to...? :)


Koledze Killaz już na privie napisałem że jak mam dalej jechać z rodziną to wole służbowego passata niż moją alfę. Pierwszy powód oczywiście prozaiczny - passat kosztuje mnie tyle co paliwo, ale poza tym to jest samochód posiadający jedną zaletę - brak wad. I oczywiście pojawia się dylemat czy jest to zaleta ale po prostu nie wymaga wyboru coś za coś. I tak nie zastanawiam się czy ta torba wejdzie do bagażnika, czy dziewczyny z tyłu nie będą mnie masowały nogami po plecach, czy alfiątko zadowoli się 8 l/100 czy dobije do 9 (gdzie passat ma 6,5 - 7) i czy będę miał gdzie ładować telefon bo córkom właśnie rozładują się tablety, i czy będę mógł wypić kawkę w podróży :). Passat to zapewnia, a alfa zapewnia fan, prezencję :) i frajdę na ciasnym łuku, ale akurat popylam autostradą, albo mam małżonkę i jej marsową minę na fotelu pasażera.
I można wieszać psy na produktach Jedynej Słusznej Marki, ale trzeba przyznać że są to samochody przemyślane i świetnie wykonują swoją robotę. I można wieszać psy na silnikach TSI ale ten kto takim sprawnym silnikiem jeździł, dwa razy zastanowi się zanim pomyśli o bezawaryjnym wolnossaku.
I oczywiście ja nadal uważam że VW jest przereklamowany, przeceniony i nie jest żadnym wzorem ale trzeba zdać sobie sprawę że jak auto przestaje być hobby a staje się narzędziem ten "utylitaryzm" ma ogromne zalety.
diddy79
Zaawansowany
 
Posty: 524
Prawo jazdy: 14 04 1999
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Renault Talisman
Silnik: 1,6 dCi 160 KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2018

15 Maj 2017, 15:16

Amen. Okej, musimy przebranżować forum z "Lexus only" na "VAG only", nawet dzida ostatnio zastanawiał się nad A4 B8 2.0 TFSI :mrgreen: Tylko szybki się opiera potędze VAGa, cóż za siła woli :D

Jestem po jeździe VW Golf V 1.4 80-coś KM i powiem wam - bardzo przyjemne auto. Cicho, przestronnie, wygodne fotele, bardzo "optymalny" układ jezdny, zarówno lekko jak i precyzyjnie. Demon prędkości to to nie jest, ale do spokojnej jazdy jak ulał, aczkolwiek będę szukał jeśli już 1.6 102 KM. Teraz jeszcze czeka mnie jazda A3 z 1.6 właśnie i ocenię, czy warto dokładać pieniędzy do Audi czy pozostać przy VW. Podejrzewam, że koszty utrzymania takie same?
Killaz
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1374
Zdjęcia: 5
Prawo jazdy: 09 06 2013
Auto: VW Golf
Silnik: 1.6 MPI
Paliwo: Benzyna
Rok produkcji: 2009

15 Maj 2017, 15:21

No jak te 1.4 Ci wystarcza to faktycznie nie masz dużych wymagań ;) Pomyśl nad LPG do 1.6, bo troszkę po mieście bierze.
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

15 Maj 2017, 15:47

Wiesz galakty, studiuję ekonomię, wszystko sobie przeliczam co do grosza :mrgreen: Kiedyś robiłem testy porównujące ile czasu zaoszczędzę jadąc według eco-drivingu, przepisowo a ile wyniesie różnica w spalaniu i naprawdę, w większości kończyło się na tym, że musiałbym ostro grzać żeby uzyskać 10 minut mniej na trasie typu 60 km, a spalanie wzrasta niebotycznie. Czasem czytam na AutoCentrum raporty spalania i patrząc na zachowanie kierowców na drodze, m.in. w Warszawie rozumiem, skąd biorą się u nich wyniki spalania rzędu >10 l PB, gdzie mój Accord spalał na stówkę nie więcej niż 9 l LPG. Dlatego jak ktoś pisze, że najmniej udało mu się zejść np. do 6 l na setkę, to wiem, że bez problemu zejdę do 5 l. Stąd tez uznałem, że na razie LPG zakładać nie będę, musiałbym faktycznie jeździć po centrum Warszawy, żeby było to opłacalne, ale wtedy pewnie bym przesiadł się na właśnie Yarisa, a najlepiej komunikację miejską albo taksę :P

Yarek III jest fenomenalny pod względem spalania, trasa, potem centrum Warszawy i z powrotem - średnie wskazania 4,8 - 5 l :P Przecież to jak za darmo, zmiana biegów pow. 3k RPM w większości.
Killaz
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1374
Zdjęcia: 5
Prawo jazdy: 09 06 2013
Auto: VW Golf
Silnik: 1.6 MPI
Paliwo: Benzyna
Rok produkcji: 2009

15 Maj 2017, 15:51

Mi teraz jak się ociepliło i jeżdżę w porach bez korków poza miasto to wychodzi 6,0 litra przy śmiganiu 100 km/h :P Grunt to dynamiczne przyspieszenie, utrzymanie prędkości, przewidywanie co się zaraz stanie i hamowanie silnikiem.
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

15 Maj 2017, 17:17

Pięknie i rzeczowo to podsumowałeś, wielu eco-driving myli się z jazdą emerycką, która bynajmniej nie jest ani oszczędna, ani zdrowa dla silnika ani bezpieczna. Wbrew pozorom niewielu kierowców z którymi jeździłem wie co to hamowanie silnikiem, często jeżdżą na luzie/sprzęgle, mimo tego, że z daleka widać czerwone światło zaczynają przyspieszać by chwilę przed sygnalizacją wyhamować itd. Nie mówiąc o wyborze optymalnej trasy itp.
Killaz
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1374
Zdjęcia: 5
Prawo jazdy: 09 06 2013
Auto: VW Golf
Silnik: 1.6 MPI
Paliwo: Benzyna
Rok produkcji: 2009

16 Maj 2017, 08:01

diddy79 - nic dodać nic ująć. Produkty Jedynej Słusznej Marki to samochody szare, nudne, bezbarwne (z nielicznymi wyjątkami), w których trudno się zakochać, ale nie można im odmówić tej jednej zalety, o której napisałeś - trudno znaleźć w nich słabe punkty, które w przypadku samochodów innych marek wychwytuje się od razu.
Szkoda tylko, że tak wielu kretynów jeździ tymi samochodami - nie ma dnia, żeby jakaś Skoda czy Audi nie wymusiło mi pierwszeństwa na skrzyżowaniu czy nie zmusiło do gwałtownego hamowania. Nie raz zostałem strąbiony przez kierowcę Passata, kiedy puszczałem pieszego na pasach albo umożliwiałem komuś włączenie się do ruchu. Ileż to razy jakiś dureń z Audi mrugał mi długimi światłami na autostradzie, żebym zjechał na prawy pas pomimo, że na lewym też był zator i samochody przede mną poruszały się w sznurku z prędkością 80 km/h. Nie przypominam sobie takich incydentów z udziałem jakiegoś francuskiego samochodu - Ci zazwyczaj jeżdżą spokojnie, są uprzejmi, wpuszczają tych z podporządkowanej. Nie mam pojęcia z czego to wynika.

Killaz napisał(a):Podejrzewam, że koszty utrzymania takie same?


Takie same. Jeździłem sporo Golfem V (tyle, że w TDI) i miałem podobne przemyślenia na jego temat jak Ty. Pomimo, że obce temu samochodowi są trzeszczące plastiki czy dudnienie podwozia mimo wszystko postawiłbym na A3 - wnętrze jest po prostu ładniejsze, lepiej wykonane.
łysy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2759
Zdjęcia: 2
Prawo jazdy: 12 09 2001
Auto: VW Golf VII
Silnik: 1.4 TSI 150KM
Paliwo: Benzyna

16 Maj 2017, 10:20

łysy napisał(a):Nie mam pojęcia z czego to wynika.
poczucie wyższości :naughty:
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14201
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004