Dzięki serdeczne za odpowiedzi
Nowy komplet to wydatek rzędu 800 zł, więc na pewno się opłaca.
Wczoraj dzwoniłam do kilku zakładów, interesował mnie alarm z czujnikami mikrofalowymi, pan oświecił mnie, że byle sierściak będzie w stanie mi ten alarm uruchomić, musze też pamiętać o ludziach przechodzących, parkujących obok itd.
Długo głowiliśmy się jak rozwiązać ten problem, mój tata zaproponował rozwiązanie następujące: lampy zanitować (musimy liczyć się z tym, że wymiana żarówki będzie wymagała rozwiercenia nitu, by po wymianie zanitować lampę na nowo), dodatkowo nowe tu uszczerbić, tam porysować. Będzie to wprawdzie bolesne (szczególnie dla mnie, która w aucie zakochana jest bez pamięci), ale może skuteczne...
Dishman - pomysł w monitoringiem chodził mi po głowie, ale mieszkam za wysoko, bo na 5 piętrze, a z mojego okna parking jest mało widoczny, poza tym musiałabym zainwestować w porządny sprzęt, żeby cokolwiek w nocy było widać (tak sądzę, temat monitoringu jest mi jeszcze bardziej obcy niz temat alarmu
![Wink ;)]()
)