26 Lip 2009, 16:26
Postanowiłem skorzystać z usług autoryzowanego serwisu fiata maredi-Mankiewicz w Łodzi przy al. Jana Pawła II przy rutynowej wymianie klocków i tarcz hamulcowych, prosta tania robota, serwis mam po drodze więc im zostawiłem auto. Autko odebrałem pojeździłem trochę i po 100Km się zaczęły problemy z hamulcami, w czasie jazdy czuć było wyraźny opór, felgi były gorące i całe w pyle, tak więc podjechałem do nich w końcu dają gwarancję na robotę przeczyścili zaciski, podszlifowali klocki bo ponoć ciężko chodziły (dali zamienniki) nastraszyli że jak problem się będzie powtarzał to wspomaganie jest do wymiany i puścili na trasę. W Łódzkich korkach problemów nie było, więc wybrałem się w góry i dojechałem...za Częstochowę gdzie po kilku mocniejszych hamowaniach i próbie dalszej jazdy skończyłem (opór tłumaczyłem sobie wzniesieniem) na parkingu w lesie z dymiącym kołem. Na szczęście warsztat, który polecił mi Pan z barku (bardzo dziękuję!) był niedaleko i po godzinie czekania aż rozpalone do czerwoności żelastwo ostygnie podjechałem do niego przekonany że zamiast w górach noc spędzę gdzieś w pobliskim motelu. Mechanik wyszedł pomyślał minutę nad problemem, zdjął koło odkręcił korek do odpowietrzenia i syk powietrza wszystko wyjaśnił FLEJTUCHY NIE ODPOWIETRZYŁY DOBRZE/WCALE HAMULCÓW! Dziękuję bardzo serwisowi Maredi-Mankiewicz z ulicy Wieniawskiego przy al.J.P. II za możliwość godzinnego odpoczynku w trasie, poznania przemiłego i kompetentnego (serio!) mechanika, oraz to że wystarczyło kilka świateł i pagórki za Częstochową do pokonania ich roboty, a nie górskie serpentyny, gdzie jazda z miękkim hamulcem dostarcza o wiele większych emocji.