Zaraz będzie hejt że zaczynam grymasić w starym poście ale co tam. Program nadal leci, oglądam
i z podziwu wyjść nie mogę.
A wiecie czemu?
Bo testowo badałem sobie rynek w Warszawie we wrześniu i październiku. Zamieściłem oferty w kilku najwiekszych portalach ogłoszeniowych. Odwiedzin w sumie miałem kilka tysięcy. A co było treścią ogłoszeń?
Szukałem pracki na terenie Warszafffki w mechanice samochodowej.
Zapodałem info że chcę 26zł netto na łapkę ot tak sobie
płatne w pierwszych 14dniach dnióweczkami a potem tygodnióweczkami.
Zaznaczyłem doświadczenie lat 20, pełna elektronika, udokumentowane papiery z pracy w serwisach Audi i BMW na zachodzie, kilka certyfikatów, własne zabawki typu KTS i ESI Tronicki z innymi gadami...
Prócz elektroniki także bebechy silników i skrzyń biegów...
Ile dostałem odpowiedzi? W czasie 2 miesięcy zero!
26 talarów na godzine okazało sie nie do przeskoczenia albo nikt nie mógł uwierzyć w to że sa jeszcze prawdziwi mechanicy. Sadzę jednak że 26 talarów bolało tak mocno że... mamy to co mamy.
Serwisy mają gdzieś specjalistów. Wola ludków za 13 zeta co każdą naprawę rozpoczynają od "potów" i pupy strony czyli od nauki.
85% mechaników nie ma bladego pojęcia co z czym zjeść.
Prawda jest przykra ale prawdziwa bo niestety tak jest.