Nikt tu nigdy jej nie poleca to ja to zrobię - Camry.
Za 35 tys kupisz 2007-2008, silnik 2.4 158km.
Kumpel ma taką, sprowadził 2-letnią z USA 4 lata temu i wsadził gaz (koło 4000 instalacja). Auto ma więc 6 lat, teraz chyba 130 tys, a jedyne co w nim zrobił to łącznik stabilizatora za bodaj 50 złotych (?) coś takiego. Tyle, nie psuje się kompletnie nic, stoi pod chmurką i zero rdzy.
Wg Toyoty auto ma zrobić 300 tys bez problemów, zresztą nie bez powodu od iluś już lat nic za oceanem w klasie średniej nie sprzedaje się choćby porównywalnie. Auto na ich rynek więc miejsca pełno żeby się grubasy upchały
![Uśmiechnięty :)]()
Ludzie normalnej postury jadą w 4 bez najmniejszych problemów, pięć też da radę, na oko lepiej niż choćby w BMW 5tce. Klima i el szyby to rzecz wiadoma, przy odrobinie szczęścia i cierpliwości znajdziesz ze skórzaną tapicerką i nawigacją.
Jedyne, niewielkie, minusy to typowo japońska jakość materiałów (w tej wersji, ale oczywiście solidnie złożone), no i taki nazwijmy to "amerykański" automat, mocy nie brakuje i nie ma nerwów przy wyprzedzaniu, ale czuć że stworzony jest raczej do wrzucenia tempomatu i 100 mil po prostej, niż do dynamicznej jazdy.
Dobrze poszukać, ze sprawdzoną historią, i jest auto na lata bez żadnych zmartwień. Optymalnie ściągnąć, niestety pojemność ponad 2 litry zwiększa koszty, ale myślę że i u nas coś by się dobrego znalazło.