Bezpieczny odstęp?

23 Paź 2010, 19:34

Dziś jechałem z ojcem do miasta, na krzyżówce zgasł pani samochód i zaczęła się na nas powoli staczać zamiast wcisnąć hamulec "na szczęście zdążyłem cofnąć bo nic za mną nie było" i teraz pytanie w takich sytuacjach jaki muszę mieć odstęp? Czy była by to moja wina jak miałem 1,5 m odstępu? Ojciec się ze mną kłócił, że zawsze jak wjadę komuś w "du*e" to jest moja wina. Czy to prawda? Ile musi być odstępu? Dodam, że górki prawie nie było. Pozdrawiam

23 Paź 2010, 19:37

blondyn26044 napisał(a): że zawsze jak wjadę komuś w "du*e" to jest moja wina.

Niestety ale z reguły tak to jest oceniane...

blondyn26044 napisał(a):Ile musi być odstępu?

Na to nie ma reguły.Czy stojąc czy tez jadąc musisz zachowac odleglośc BEZPIECZNĄ...

23 Paź 2010, 22:15

i zaczęła się na nas powoli staczać zamiast wcisnąć hamulec "na szczęście zdążyłem cofnąć bo nic za mną nie było" i teraz pytanie w takich sytuacjach jaki muszę mieć odstęp? Czy była by to moja wina jak miałem 1,5 m odstępu? Ojciec się ze mną kłócił, że zawsze jak wjadę komuś w "du*e" to jest moja wina. Czy to prawda?

Jak komuś wjedziesz w tyłek to z reguły tak to będzie ocenione, ale w Twojej sytuacji to raczej ta pani wjechałby w Ciebie swoim Tyłkiem więc myślę że byś się wybronił, a co do odstępu - musi być bezpieczny, dostosowany do warunków etc

i nie da się go zmierzyć linijką

24 Paź 2010, 07:21

No tak, ale przecież w mieście na skrzyżowaniu nie będę stawał 10 m za samochodem bo reszta kierowców to by mnie chyba zjadła ;D Dlatego zastanawiam się jak się określić, że zachowałem bezpieczny odstęp

24 Paź 2010, 14:46

W tym przypadku wina byłaby po stronie tej pani, ponieważ ty stałeś, a ona wjechała do ciebie tyłem swojego samochodu. Zastosowanie bezpiecznego odstępu nie ma tu znaczenia.

Bezpieczny odstęp?

Ciekawe publikacje motoryzacyjne

Praktyczne

Galeria motoryzacyjna

Warto przeczytać

Najnowsze dyskusje na forum