REKLAMA
Witam, posiadam Astrę G z 98 roku. Trochę już zużyty biedak, więc rozumiem że trochę oleju pije. Od kiedy go kupiłem, miał zalany olej 15-w40 więc rozumiem że coś było na rzeczy. Ale nigdy nie kopcił.
Jakieś 2 tygodnie temu robiłem remont, wypalone gniazdo zaworowe, planowanie głowicy, regeneracja, zrobione też wszystkie uszczelki, pod głowicą, kolektora wydechowego itp. Mechanik po remoncie zalazł półsyntetyk 10w-40.
Po remoncie auto zaczęło kopcić na biało-niebieskawo i śmierdząco. Głownie przy ruszaniu oraz mocniejszym przyspieszaniu. Podczas normalnej jazdy też czasami pojawia się ten efekt. Jak jadę z otwartą szybą to śmierdzi w całym samochodzie. Wydaje mi się też, ze przy pewnych prędkościach auto czasami lekko rwie na 3 i 4 biegu.
Pytanie, co sie dzieje z autem i jesli to olej, to czy powrót do 15w-40 coś załatwi? Dzwoniłem do mechanika, i ten stwierdził że to nie wina przeglądu- auto pije olej więc konieczna będzie wymiana pierścieni. Krzyknął mi 1400 za całość.
Jakie jest wasze zdanie? Proszę o pomoc.
Edit: od remontu przejechałem 450km. Bagnet oleju wskazuje 1/3, jest mniej niz połowa zbiornika płynu chłodzącego ale nie wiem ile zalał po remoncie.