07 Lut 2011, 12:23
troszke pojezdziłem i moge powiedziec ze auto na tysiąc kilometrów spala w granicach 0,5 do litra oleju. Jeżdże na shelu mineralnym. Rozmawiałem z mechanikiem i powiedział mi ze remont silnika to bedzie kosztowna sprawa (zresztą to chyba oczywiste) i mówił ze najteńszym sposobem bedzie zmiana oleju na jakis inny , który niby ogranicza spalanie samego siebie czasami nawet do połowy. I niby olej ten nie jest duzo droższy niz mineralny (a mianowicie 20 zł / litr). I niby tez jest shela. Mechanik mówił ze u wielu jego znajomych to sie sprawdza w przypadku juz troche zuzytych silników. Miał ktos z Was juz doświadczenia z takim olejem?? co o tym myślec??