Bierzące wymiany a odpowiedzialność za inne awarie

20 Sty 2020, 22:44

Witam
Chwiałbym zapytać forumowiczów (a w zasadzie mechaników samochodowych) jak powinna wyglądać odpowiedzialność jeśli auto przy odbiorze od mechanika nawala. Ale zacznę od początku!

W piątek przekazałem mechanikowi moją Astrę H by wymienił rozrząd (INA + pompa Dolz). Cena dogadana i w zasadzie usługa wykonana. W zasadzie... Po ustaleniu wszystkiego i wykonaniu usługi mechanik przyjechał dziś po mnie, do mojej pracy, moim autem. Wsiadłem na miejsce pasażera i jedziemy do jego warsztatu by się rozliczyć. Wówczas zauważyłem, że wskazówka prędkościomierza nie porusza się podczas jazdy. Podjechaliśmy do warsztatu, mechanik podłączył komputer i w zasadzie nie ma czego się uczepić, bo nie ma błędów z komputera, ale prędkości licznik nie pokazuje! Sprawdzał, kasował, odłączał klemę akumulatora... Nic nie dało. Nie zauważyłem żeby coś się wieszało czy nie działał licznik jak oddawałem samochód.

Z informacji z internetu wyczytałem, że "usterka" często się pojawia, ale też często ustępuje sama.

Już pojawia się mruczenie pod nosem, że trzeba naprawiać czy wymieniać licznik. W zasadzie jak rozumiem z jego stwierdzenia to na mój koszt wizyta u elektryka samochodowego bo wymieniając rozrząd przecież nie mógł zepsuć licznika. "Sam się zepsuł"

Moje pytanie to kto teraz jest za to odpowiedzialny? Wiem, że to może być zdarzenie losowe i mam pecha, a takie rzeczy się zdarzają, ale czy to ja muszę to wziąć na klatę i pokryć koszty ewentualnej naprawy licznika? Niby mówił mechanik, że zostawił na weekend auto niezamknięte - domyślam się, że mogło coś zawilgotnieć, ale nie wziął odpowiedzialności za tą sytuację i nie dał też mi informacji co z tym zrobić.

Rady? Sugestie?
smalldragor
Obserwowany
 
Posty: 2

20 Sty 2020, 23:12

Przy takiej usłudze nie ma mocy o uszkodzeniu licznika, poprostu zbieg okoliczności, czasami tak się zdarza, musisz wziąć to na klatę i tyle. Ja kiedyś odebrałem auto od klienta na serwis filtrowo olejowy i hamulce, w drodzę do warsztatu strzelił rozrząd no i czemu ja miałbym być winny? kto by nie jechał to by strzelił pech chciał że akurat stało się to pod moją nogą ale nikt nie miał do tego pretensji.
Trzeba zrobić test zegarów i będziesz miał pogląd czy to z licznikiem coś nie halo czy problem leży w czujniku lub styku
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16663
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

21 Sty 2020, 12:56

smalldragor napisał(a):Z informacji z internetu wyczytałem, że "usterka" często się pojawia, ale też często ustępuje sama.
Czyli problem znany. Poczekaj być może sama ustąpi jak nie to będziesz szukał elektryka. Moim zdaniem tak jak napisał poprzednik nie ma tu winy mechanika który wymieniał rozrząd bo on nie ma nic wspólnego z tą usterką. Czasem zdarzają się takie sytuacje losowe.

Ja miałem kiedyś przypadek że jechałem samochodem znajomego i pękła tylna szyba, Dlaczego? Do dzisiaj tego nie wiem ale koszty mu pokryłem. Nie wiem czy ktoś coś rzucił czy coś spadło chociaż drzew wysokich nie było w pobliżu.
Cichy77
Forumowicz VIP
 
Posty: 5225
Zdjęcia: 62
Auto: Mam, często zmieniam!

21 Sty 2020, 13:28

Cichy77 napisał(a):Dlaczego? Do dzisiaj tego nie wiem
dla mnie kiedyś w warsztacie ptak zrzucił orzecha prosto na tylna szybę, poszła w mak.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16663
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

21 Sty 2020, 14:13

Kao napisał(a):mnie kiedyś w warsztacie ptak zrzucił orzecha prosto na tylna szybę, poszła w mak
przypuszczam że i u mnie było podobnie tyle że podczas jazdy i to nawet wolno jechałem. Zdarza się :/
Cichy77
Forumowicz VIP
 
Posty: 5225
Zdjęcia: 62
Auto: Mam, często zmieniam!