Trakcja, trakcją... Ja nie mówiłem o kierowcach, którzy palą gumę na światłach... Nawet ruszając bez poślizgów zastają w tyle !!
Kto próbował się kiedyś przejechać terenówką, w której był "zapięty" reduktor - ten wie o czym mówię...
Podczas ostrego startu na reduktorze na asfalcie (ostrożnie, żeby nie zrolować asfaltu pod kołami!) głowa nieświadomego pasażera (albo niedoświadczonego kierowcy) lata jak ping-pong
![Very Happy :D]()
Przeciążenia są na prawdę niesamowite. Jeszcze nie jechałem osobówką, która miałaby takie "odejście" (a trochę już aut objeździłem)... Fakt, że na reduktorze to max 65 kmph (V bieg, silnik wykręcony do granicy odcięcia, wir w baku, spalanie chwilowe 99.99 l/100km, bo komputer nie umie wyświetlić więcej), ale ta niemoc w oczach innych kierowców.... Bezcenna
![Mr. Green :mrgreen:]()