11 Mar 2015, 22:30
Witam, mój problem polega na tym, że dzisiejszego dnia, postanowiłem sprawdzić, dlaczego nie działa mi zamykanie z pilota od carprotect bx60. No i dokopałem się do tego modułu ZV i sterownika carprotect i to co zobaczyłem po prostu mnie przeraziło, otóż, ten sterownik CP jest podłączony po prostu do kabli idących do modułu ZV, po dotknięciu jednego z kabla zrobiło się jakieś zwarcie, ponieważ ktoś kto to montował, nie zabezpieczył tego tak jak powinien, no ale odpiąłem aku, pozaklejałem to izolacją (przedtem rozłączyłem te kable złączone w wyniku tego spięcia) i po założeniu klem na akumulator mój centralny zamek, ten podstawowy nie działa, słychać jedynie, że przekaźnik w module "cyka" po wciśnięciu lub wyciągnięciu "dzyndzla" w drzwiach, ale drzwi zamykają się te, w których wcisnę "dzyndzla", po prostu centralka nie działa. Czym to może być spowodowane? dodam, że bezpiecznik nr. 7 (ten od centralnego) jest dobry, nieprzepalony. Czyżby przez to zwarcie, które nastąpiło mogło spalić moduł? dodam, że światełko podczas otwierania drzwi działa. Z góry dziękuje i pozdrawiam.