REKLAMA
Witam niedawno miałem przykre zdarzenie. Gościu uszkodził mi auto. Jak sie okazało będąd w odwiedzinach zaparkowałem pod kamienica od strony podwórza. A klijent wyjeżdżał jak sie okazało później po pijaku, potem szybko wjechał do garażu i udawał że nic sie nie stało. Było to późnym wieczorem i zorientowałem sie nastepnego dnia że mam duża dziure w zderzaku itp.
Po 1 porobiłem zdjęcia auta, części auta gdzie było zaparkowane i jak garaż i ślady jak auto wyjeżdzało wprost na moje. Sa widoczne ślady lakieru klijenta na mojej karoseri która też uległa uszkodzeniu oraz udało mi się zrobić zdjęcie jego auta. Klijent na początku sie wypierał wiec jak postraszyłem go policją i dowodami jego winy to zmiękł i zaczeliśmy spisywać oświaczenie jego dane z dowodu i prawa jazdy spisane lecz potem zaczeły sie schody bo mi pokazał dowód rejestracyjny auta gdzie było nie jego nazwisko oraz przegląd ważny do października 2008-> kupił auto i nie przerejestrował oraz świstek starej polisy wmawajac że numer nowej taki sam i jest kontynuacja a na polisie też październik 2008. Więc mówie tak mam Pana oświadczenie teraz kluczyki i dowód od auta jako gwarancja przed wpłatą pienieżna. Lecz nie widze odzewu ze strony klijenta. Więc moje pytanie brzmi czy nadal mogę wezwać policje ?? Bo jak czytałem że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny może sprawiać mi problem jak nie ma notki ze strony policji. Jak mam teraz tą sprawę załatwić ??