Problem rozwiązany. Napiszę w czym była rzecz, a być może komuś to pomoże.
Krótko mówiąc - po nitce do kłębka.
Zorientowałem się, że nie mam ciśnienia w układzie. Żadne mierniki itp, po prostu demontując po raz setny przewód paliwowy z pompy zauważyłem że paliwo po zdjęciu przewodu nie 'tryska' tak jak to miało miejsce za pierwszym razem. Mimo tego, że sama pompa odpalała się po przekręceniu kluczyka - paliwo wracało - nie ma ciśnienia. Po raz kolejny wyjąłem pompę i rozłożyłem na czynniki pierwsze, szukając zagiętego wężyka albo syfu pod jakąś uszczelką. Nic nie znalazłem. Wziąłem więc stary filtr i obejrzałem każde możliwe miejsce w którym mogłem przeoczyć np uszczelkę. I bingo. W starym filtrze został oring w miejscu gdzie wchodzi pompa. Oring przełożony, wszystko pomału zostało złożone i wsadzone na miejsce.
Auto pali na dotyk.
Najważniejsze to odstawić nerwy i na spokojnie pomyśleć o przyczynie danego fakapu
![Uśmiechnięty :)]()