Ja już pisałem,kupiłem W210,po jakimś czasie tylny most zaczął wyć przy większych prędkościach,wylałem olej, był stan prawidłowy oleju ale wyglądał jak płynne złoto
,kupiłem litr najtańszego oleju w celu przepłukania dyfru ,po kilku tysiącach km.wylałem olej zaaplikowałem olej z najwyższej półki oraz buteleczkę Bishops Original(ok.100 zł) wyło,wyło coraz ciszej i ciszej aż przestało całkowicie,teraz cisza! Naturalnie przy uszkodzeniu mechanicznym nic by nie pomogło oprócz Johna Bashobory,który wskrzesza nawet umarłych,tylko on jest w stanie wskrzesić nawet silniki do remontu,jego zakład mechaniki jest na Stadionie Narodowym,szczerze polecam,tylko wiernym naturalnie.Nie dajcie się robić w bambuko jednym słowem.Ci,którzy twierdzą,że ceramizer potrafi wskrzesić daną zużytą część powinni iść i podać rękę Johnowi Bashoborze,a potem do pierdla za naciąganie naiwniaków.Preparaty Johna Bishopa( o dziwo biskupa) są skuteczne,ale nie w każdym przypadku,umarlaka nie wskrzesisz,ale możesz pomóc mu jeśli leży na łożu śmierci ale jeszcze dycha.Jest jeszcze XADO,podejrzewam też rodowodowo z Afryki.