Sorki jeśli w złym dziale.
Mam niejasności co do zrozumienia lepszego przyspieszenia na niższych biegach w samochodzie.
Może to wyjaśnię w ten sposób - mamy samochód, który na 3 przy 60km/h ma obroty 3tys a na 4bbiegu 2tys też przy 60km/h.Teraz a żeby prędkość wzrosla drugie tyle czyli na 120km muszą wzrosnąć obroty drugie tyle też. Na obydwu biegach jest, to drugie tyle ale na 3 biegu z 3tys na 6tys czyli 3ty a na 4biegu z 2tys na 4tys czyli trzeba zwiększyć mniejsza ilość obrotów a na niższym biegu większą.
Moment obrotowy wzrasta proporcjonalnie do przełożenia ale też wzrasta ilość obrotów, które musimy osiągnąć aby uzyskać docelowa prędkość w tum przypadku 120km/h. Jakbyśmy mieli przełożenie mamy 2tys obrotów o po zmianie na niższe będziemy mieli 4tys,to stosunek zębów zmienił się dwukrotnie na kole napędzany i napędzającym. Moment wzrósł dwukrotnie będzie się lepiej wkręcał w obroty ale musimy już zwiększyć obroty o 4tys a nie o 2tys jak na wyższym biegu, czyli tak jakby wychodzi na to samo.
Chyba czegoś tu nie rozumiem, tylko musi mieć ktoś oświecić co.
![Zmieszany :?]()