REKLAMA
Cześć. Tak jak mój nick wskazuje, jestem posiadaczem dzikiej szwedzkiej bestii (dzikiej pod względem technicznym). Powoli rozmyślam nad nowym autem i z początku miał być to chrysler 300 z piecem 3.6 pentaStar czyli od 2012 wzwyż. Na horyzoncie pojawił się jednak cls z motorem 3.5, który nie ukrywam, stylistką spędza sen z powiek, tym bardziej posiadając czarne w środku lampy. Mercedesa miałbym okazję nabyć w okolicach 40 tysięcy a chrysler to 60-80 tak więc tak różnica znacząca. Muszę jednak wziąć pod uwagę, że cls to staruszek bo z rocznika 05 a te auta nie cieszą się chyba bezawaryjnością i ekonomią tak więc trochę obawiam się kosztów bo jednak chciałbym jeździć a nie ciągle stawiać na warsztat. Za chryslerem przemawia masywna sylwetka, dobre wyposażenie i w miarę mocny silnik który można rozłożyć i złożyć w zaciszu własnego podwórka.
Chętnie posłucham rad bardziej ogarniętych osób w tym temacie