Kierunkowskaz napisał(a):Sprawy korków nie rozwiąże nic innego jak zmniejszenie ilości aut na drodze
![Wink ;)]()
Jak to zrobić?
Nakłonić ludzi do poruszania się środkami komunikacji miejskiej.
Jesteś z Warszawy a do takich złych rzeczy namawiasz. Czy jeździsz tramwajem, pociągiem, SKM, metrem? Czy masz pojęcie w ogóle jaka ciasnota jest w tych środkach komunikacji? I Ty chcesz tych wszystkich samochodziaży wepchnąć jeszcze do tego tramwaju?
Pytam serio, bo nie wierzę w to co przeczytałem.
Ten kto rozwiąże problem korków będzie chyba najbogatszym człowiekiem na ziemi. Korki mają i w USA, gdzie drogi są naprawdę szerokie, korki są i u nas, gdzie jest bardziej wąsko.
Następnym krokiem może być chyba automatyczny kierowca, albo opracowywane w Japonii mini taksówki sterowane przez komputer. Pojazd podobny do jajka, mieszczący max 2 osoby porusza się podobnie jak tramwaj, czy metro po z góry założonej linii (oczywiście trzeba wybudować sieć takich linii tak szeroką i skomplikowaną jak sieć dróg i ulic na świecie). Jest on publiczny, czyli nie działa to w ten sposób, że każdy ma swój, ale tak, że wsiadamy w pierwszy wolny pojazd. W momencie gdy jesteśmy w pracy pojazd nie tkwi bezużytecznie na parkingu, ale jeżdżą nim inne osoby.
Pojazdem steruje komputer wewnątrz samego pojazdu (np. ocenia odległość od poprzednika), a nad ruchem wszystkich pojazdów czuwa komputer główny w centrali (np. łatwo obserwuje, że w jakimś miejscu tworzy się zator).
Na razie jest to wytwór wyobraźni człowieka i nie sądzę, aby w najbliższych 30 latach był wdrożony.