08 Paź 2006, 03:58
Mam Asterkę jedynkę z 91 roku. Silnik 1.4 60kM. Czyli nie tam jakaś 16V, tylko ta prostsza.
Mam gazior założony 2,5 roku temu. Też taka nalprostsza instalacja jaka może być. Pewnie też naj tańsza.
Wkażdymbądźrazie jadąc równo na niskich obrotach np w wolno poruszającym się korku, silnik mi nie równo chodzi, tzn ciągnie ciągnie i nagle przychamowywuje i tak w kółko. Wkurza to mnie niesamowicie. Byłem wymienić filtr gazu i filtr powietrza i lipa. Ba, nawet gożej się wydaje..
Tzn to było tak:
Pierwszy mechanik, spec od instalacji gazowych wymienił mi filtr gazu. Taki mały okrągły zamontowany na podszybiu pod maską,. Spoko. 2 dni pochodziła prawie idealnie. Piszę prawie bo minimalnie czułem te dławienia. Po czym po tych paru dniach, z tego filterka zaczoł gaz uchodzić. Rzarła 13-14 litrów i mocy nie miała (tych swoich sześćdziesięciu diabelskich koni mechanicznych). Pojechałem do drugiego znachora. Uszczelnił mi filterek, wymienił filtr powietrza i wyregulował. Tak twierdzi.. Samochód jeszcze nigdy tak kiepsko nie jeździł jak po wizycie u znachora nr 2. Przy ruszaniu i pierwszym lekkim wdepnięciu pedału gazu, on się zadławia i często mi gaśnie, bo akurat w tym chwilowym zaniku obrotów akurat sprzęgło zaczyna łapać. Poza tym jak się dławił tak się dławi tylko mocniej.
Co to może być?
Podobno to spotykany przypadek. Ja się sopdkałem z takim problemem u moich kumpli w Omedze 2.5 i w Golfie3.
A! I tak samo jak u nich tak i u mnie to dzieje się tylko na gazie. Jak przełączam na benzynkę to prujeeee.....jak sejczento dziewięćsetka.
Jak skutecznie się tego pozbyć?
Jestem z Łodzi. Może ktoś zna jakiegoś dobrego, uczciwego znachora.