26 Gru 2015, 18:36
Witajcie!
Wcześniej byłem właścicielem toyoty cariny. Dobrze wspominając to auto i mając do dyspozycji ok 28 tysiecy złotych postanowiłem poszukać nowej toyoty. Znalazłem ofertę corolli z listopada 2008 r. z silnikiem 1.4. d4d, przebieg to niecałe 100.000 kilometrów (potwierdzone w ASO Toyoty gdzie właściciel robił wszystkie przeglądy). Byliśmy z ojcem oglądnąć to auto, wzięliśmy je od razu na "warsztat" gdzie poddano je oględzinom. W zasadzie jedyną rzeczą jaka wzbudziła nasze i mechanikó obawy były odczyty z jednego z wtrysków (podłączyli jakiś komputer do odczytania wartości). Mianowicie korekcja wtrysków była następująca: 1., 2 i 3 miały około 1,4 a czwarty 3 do 3,5. Mechanik powiedział, że nie są to wartości wskazujące na jakieś poważne wady i że generalnie można na tym jeździć do momentu kiedy pojawią się jakieś większe objawy. Obecnie wg informacji właściciela auto pali bez problemu (też nam tak paliło przy jazdach próbnych, silnik był raczej zimny). Auto jest dosyć zadbane a właściciel robi wrażenie uczciwego człowieka, kwota jest dla mnie bardzo duża więc pozwalam sobie zapytać Was koledzy : czy takie wskazania wtrysków są prawidłowe? Czy może się okazać że będzie to jednak wymagało znacznego nakładu, np. wymiany wtrysku/wtrysków? Jakie są właściwe wskazania korekcji wtrysków w tym modelu?