Corolla 1.4. d4d E15

26 Gru 2015, 18:36

Witajcie!

Wcześniej byłem właścicielem toyoty cariny. Dobrze wspominając to auto i mając do dyspozycji ok 28 tysiecy złotych postanowiłem poszukać nowej toyoty. Znalazłem ofertę corolli z listopada 2008 r. z silnikiem 1.4. d4d, przebieg to niecałe 100.000 kilometrów (potwierdzone w ASO Toyoty gdzie właściciel robił wszystkie przeglądy). Byliśmy z ojcem oglądnąć to auto, wzięliśmy je od razu na "warsztat" gdzie poddano je oględzinom. W zasadzie jedyną rzeczą jaka wzbudziła nasze i mechanikó obawy były odczyty z jednego z wtrysków (podłączyli jakiś komputer do odczytania wartości). Mianowicie korekcja wtrysków była następująca: 1., 2 i 3 miały około 1,4 a czwarty 3 do 3,5. Mechanik powiedział, że nie są to wartości wskazujące na jakieś poważne wady i że generalnie można na tym jeździć do momentu kiedy pojawią się jakieś większe objawy. Obecnie wg informacji właściciela auto pali bez problemu (też nam tak paliło przy jazdach próbnych, silnik był raczej zimny). Auto jest dosyć zadbane a właściciel robi wrażenie uczciwego człowieka, kwota jest dla mnie bardzo duża więc pozwalam sobie zapytać Was koledzy : czy takie wskazania wtrysków są prawidłowe? Czy może się okazać że będzie to jednak wymagało znacznego nakładu, np. wymiany wtrysku/wtrysków? Jakie są właściwe wskazania korekcji wtrysków w tym modelu?
Tukidydes
Nowicjusz
 
Posty: 8
Prawo jazdy: 01 07 2005
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Toyota Carina
Silnik: 1.6.
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1987

27 Gru 2015, 18:28

Co prawda nie jestem specem motoryzacyjnym, może koledzy bardziej obyci z motoryzacją Ci lepiej doradzą ale wypowiem się...
Według mnie, jeżeli wady nie są poważne ale jednak coś zostało wykryte to niech w takim razie zrobi te usterki obecny właściciel...jeżeli jest uczciwy i zależy mu na dobrych relacjach z kupującym to zrobi to...
Druga opcja...niech zaufany mechanik wyceni Ci koszty usunięcia wady i na tej podstawie ciśnij gościa aby obniżył Ci cenę...
Ja wychodzę z takiego założenia...kiedyś trafiłem na takiego, któremu powiedziałem, że obniżyłem cenę ze względu na usterkę, która jest mało istotna...on na to - kupi samochód ale jeśli naprawię ją w ASO nawet kosztem wzrostu ceny...tak zrobiłem bo nie miałem niczego do ukrycia a usterka faktycznie była "drobiazgiem"...pojechaliśmy do ASO, złożyłem zlecenie a on zapłacił wyższą cenę po naprawie...chciałem to zrobić taniej w innym warsztacie ale on obawiał się, że może to być znajomy...
marcinoski
Początkujący
 
Posty: 64
Prawo jazdy: 15 12 1995
Auto: 20 000
Silnik: Suzuki S-cross 2WD
Paliwo: Benzyna
Typ: Inny
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2015
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Czy serwisowanie w ASO się opłaca?
    Wielu kierowców staje przed dylematem, czy warto płacić więcej za usługi w Autoryzowanej Stacji Obsługi, czy może lepiej zaoszczędzić, wybierając tańszy warsztat niezależny. Analiza wspomnianych ofert przynosi zaskakujące ...