REKLAMA
Witam
Jako żółtodziób na forum wyskakuję od razu z pytaniem przewijającym się tu non-stop. Przejrzałem kilka tematów przy podobnych zapytaniach ale chciałbym dostać sprecyzowaną odpowiedź na bardzo sprecyzowane pytanie
Otóż szukam dla siebie samochodu, który miałby być przeskokiem w górę z wysłużonego fiata uno. Ten którym jeżdżę nie był niestety oszczędzany, po 8 latach ma 330 tys. przebiegu no i sypie się a dokładać nie mam siły.
Jako że ze mnie student to i kasy za wiele żeby lać do baku nie mam a kilometrów robię... średnio. To znaczy ok 1.5 tysiąca, do 2 max miesięcznie, to chyba nie kosmiczne ilości. Moje preferencje:
-Najlepiej sedan (po prostu polubiłem duże samochody, ale nie będę przy tym obstawał ale to niżej wyjaśnię)
-Najlepiej diesel (ze względu na oszczędność)
-Coby był wygodny w prowadzeniu i "siedzeniu" - mam niecałe 190 cm wzrostu i czasami w uniaku kolanem zawadzam o włączone długie .
-W miarę tanie części i koszta serwisowania.
-Uroda nadwozia nieobowiązkowa, ale, jak wiadomo, byłoby miło
-Nie musi być supermocny, nie cisnę do dechy, po prostu żeby miał tyle kucy żeby bez problemów móc wyprzedzić wlekących się użytkowników drogi bez adrenalinowego kopa.
I tu się zastanawiam. Czy przy budżecie 7 tysięcy da się coś znaleźć?
Po przeczytaniu parunastu opinii wytypowałem cztery wozy, objeździłem każdy (oprócz hondy):
-Honda Civic (wersja VI)
-Audi 80 B4
-Seat Ibiza
-Punto (1.3 diesel ma ładnego kopa i przyjemnie się prowadzi, ale miejsca to strasznie dużo tam nie ma)
Ostatnie dwa to nie sedany no ale nie będę wymagał niewiadomo czego za tą kasę. Pytam się was, drodzy forumowicze - czy opłaca mi się pakować z takim budżetem w takie samochody? Czy polecicie coś innego? Myślałem o Civicu V ale tam jest tylko benzyna a ani w gaz ani w wysokie spalanie wolałbym się nie pakować.
Z góry dzięki za odpowiedzi