Dzięki za odzew. 5 dni w tygodniu dojeżdżam łącznie 40km, więc wychodzi 200km na tydzień plus raz w roku nad morze.
Sen z powiek spędza mi cena dojazdu i benzyny, bo niestety minimalnie zarabiam
Z zazdrością patrzę na ludzi, którzy jeżdżą na gaz, ale takiej micry nie spotkałam. TCiężko podjąć jakąkolwiek decyzję, ponieważ schemat jest ten sam. Samochód oglądany w necie, sprowadzony, opisany och i ach, nie wiadomo jaki to komis, jaka opinia o nim, nikt nie powie co z tym samochodem tak naprawdę jest... I w tym momencie "zielona" w temacie, nawet z lekkim wsparciem jakiegoś mechanika i tak nie wie co robić.
Znalazłam tylko jedną micrę, którą sprzedawała osoba prywatna, na dodatek miesiąc po sprowadzeniu, więc mogło być z nią coś nie tak. Z drugiej strony sprowadzać przez kogoś, nie widząc auta, też mi się nie uśmiecha. Pozostaje kupić resorek w sklepie z zabawkami
. Nie chcę się spieszyć z zakupem, ale z kolei w samochodzie, którym jeżdżę puka i stuka, nie warto ładować w niego jak mówi mechanik, poza tym obawa o swoje bezpieczeństwo. Nigdy nie kupowałam samochodu, nie myślałam, że będzie to takie wkurzające
Starasz się o kasę, masz, chcesz kupić, nie wiesz co, gdzie, od kogo, "jakiego kota w worku kupisz"
No nic. Dziękuję za wsparcie
Podsyłam link, do samochodu, jeśli nie można ich tu wstawiać proszę usunąć.\
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]P.S. Ten wskazany samochód Lupo nie wpadł mi w oko.