Jaki rodzaj paliwa wybrać?Często pojawia się pytanie jaki rodzaj paliwa wybrać. BENZYNA? DIESEL? LPG? Nierzadko ludzie przychodzą po poradę ze złym nastawieniem (np. chcą kupić diesla do jazdy po mieście „bo mało pali”). Postaram się przybliżyć, ukierunkować i wyjaśnić co niektórym upartym co wybrać.
Żeby łatwo odnaleźć się w tym poście tutaj ogólny spis treści:
1. Rodzaje zasilania silników - teoria
2. Koszty eksploatacji, a spalanie - praktyka
3. Dobór rodzaju paliwa do potrzeb (przebieg, miasto/trasa?)
4. A może hybryda?
5. Podsumowanie1.Rodzaje zasilania silników – trochę teorii na wstępieNajpopularniejszymi paliwami w Polsce są benzyna (Pb95, Pb98), diesel (ON) i gaz (LPG). Jest też gaz ziemny (CNG) ale jest mało rozpowszechniony, że odpuszczę sobie jego porównanie. Jednak w dzisiejszym świecie nie ma tak łatwo i silniki na jeden rodzaj paliwa rozróżniamy dalej na sposób zasilania (przytoczę najpopularniejsze):
Benzyna:
- silniki wolnossące z wtryskiem pośrednim (np. MPi) – wtryskiwacz umieszczony jest przed cylindrem w kolektorze wlotowym. Paliwo wpada do cylindra razem z powietrzem;
- silniki wolnossące z wtryskiem bezpośrednim (np. FSI, GDi) – wtryskiwacz umieszczony jest bezpośrednio w cylindrze, który jest jednocześnie chłodzony wtryskiwanym paliwem (właśnie to utrudnia montaż LPG). Zamysł producentów to lepsze rozpylanie paliwa w cylindrze (ekologia i osiągi) ale wyszło jak wyszło, czyli słabo;
- silniki z turbodoładowaniem – łączone zarówno z silnikami z wtryskiem pośrednim (starsze roczniki np. 1,8T, 1,4T) i z wtryskiem bezpośrednim (nowsze typu downsizing np. 1,4TSI, 1,6THP ).
Diesel
- wolnossące (np. SDi) – bardzo prosty diesel bez turbiny. Trwały ale powolny o niskiej kulturze pracy;
- „na pompie” (np. stare TDI, DTi) – silnik wyposażony w pompę wysokiego ciśnienia podającą paliwo do wtryskiwaczy;
- pompowtryskiwacze (nowsze TDI) – silnik wyposażony w wtryskiwacz, z którym zintegrowana jest pompa. Oszczędne rozwiązanie ale droższe i o słabej kulturze pracy;
- CR Common Rail (np. HDI, JTD, nowe TDI) – wtryskiwacze połączone są do wspólnej szyny z paliwem o wysokim ciśnieniu – jedyne współcześnie stosowane rozwiązanie. Co do samych wtryskiwaczy rozróżniamy typu magnetycznego (tańsze) i piezoelektrycznego (droższe)
LPG
- "sekwencja" – wtryskiwacze LPG działają jak w silniku benzynowym o wtrysku pośrednim. Instalacja wyposażona w reduktor, który podgrzewany jest płynem chłodniczym silnika i powoduje przejście LPG ze stanu ciekłego w lotny – dlatego silnik musi się nagrzać aby przejść na gaz. Temperatura spalania gazu jest wyższa, dlatego na niektóre silniki wpływa to destrukcyjne (np. wypalanie gniazd zaworowych)
- wtrysk w fazie ciekłej – instalacja bez reduktora, więc paliwo jest podawane bezpośrednio w fazie ciekłej. Zalety to niższa temperatura spalania, czasem wyższa moc i nie trzeba czekać na nagrzanie silnika (bezpośredni rozruch z LPG). Wady, że jest dosyć droga.
- do silników z wtryskiem bezpośrednim – instalacja dedykowana do silników typu FSI czy GDI – wykorzystuje wtryskiwacz benzyny. Przy normalnej instalacji takie silniki zużywają benzynę i LPG z powodu chłodzenia wtryskiwacza w stosunku 40:60. Tutaj ten problem odpada. Ceny instalek są na tyle drogie, że są mało opłacalne i brakuje serwisów, które je montują.
To by było tyle powagi i teorii
Jak chcesz więcej wiedzieć to zapraszam tu:slownik-motoryzacyjny/2.Koszty eksploatacji, a spalanie i ekonomia – jak to jest w praktyceDla typowego Janusza koszty użytkowania auta to spalanie… Pozwolę sobie zacytować (autentyczne wypowiedzi) paru z forumowiczów incognito:
dlaczego diesla? bo pala dużo mniej od benzyny, nawet w mieście...
Diesel to przede wszystkim ekonomia … dlatego wybieram diesle
no brak słów…
i jeszcze typowa rozmowa Janusza ze Szwagrem:
J: Szwagier, ile pali Twój piękny Passat TDI?
Sz: Na komputerze jest 4,5 – 5lDla kogoś kto ma pojęcie o motoryzacji ta rozmowa mogłaby brzmieć tak:
J: Szwagier, ile pali Twój piękny Passat TDI?
Sz: Tak.Do czego zmierzam? Szczególnie wśród właścicieli diesli widać przejaw, że koszt eksploatacji samochodów kończy się na spalaniu na komputerze. Warto sobie wpoić parę faktów jak to jest naprawdę:
a) spalanie mierzymy
tylko i wyłącznie pod dystrybutorem zalewając auto pod korek przejeżdżając jakiś dłuższy dystans (w sensie wypalić cały bak) i ponownie tankując pod korek spisujemy liczbę przejechanych km i zatankowanych litrów. Komputery kłamią co pokazał światu VW ze swoją aferą. Ja mam np. tak mierzone w realu (wiem, mam błąd "Przjechane"
:
[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
b) Auta z silnikami benzynowymi mają z reguły niższe realne przebiegi. U nas w PL pełno kilkunastoletnich diesli co mają przejechane poniżej 200tys. przebiegu wg licznika. Nie dajcie się oszukać, bo tylko głupi polaczek robi dieslem rocznie 5tys. km. W Europie zachodniej takie auta robią CZĘSTO rocznie minimum 50tys. km/rok. Ostatnio widziałem Golfa VII 1,6TDI z 2014r. (rocznego) co miał przejechane 134 000km.
c) Często z przebiegiem wiąże się wyeksploatowanie innych podzespołów. Elektryka, elektronika również się starzeje ale zawieszenie to też drogie elementy. Dzisiaj mamy do czynienia z celowym postarzaniem podzespołów, czyli auto ma przejechać gwarancję (np. 100tys. km lub 3 lata) i MA się psuć, a nie może się psuć.
d) Osprzęt silnika w dieslu jest znacznie bardziej skomplikowany.
Wymienię tylko, że turbiny, wtryskiwacze, zawory EGR, filtry DPF i FAP, katalizatory AdBlue, koła dwumasowe to nie są tanie rzeczy. Oczywiście benzyniaki mają turbiny i dwumasy ale jedno drugiemu nie równe co wyjaśni się potem. Są też małe diesle bez dwumasy z prostą turbiną ale są to z reguły słabe jednostki.
e) Silniki diesla bardzo długo się nagrzewają, a co za tym idzie dużo palą na zimno. Przykładowo w zimny poranek benzyniakowi trzeba 3-4km, a dieslowi 10-15km. Zwykłe LPG zanim się załączy też potrzebuje czasu. Później wyjaśnię konsekwencje.
f) Przez koszty eksploatacji samochodu rozumiemy:
- ceny części w stosunku do usterkowości – dlatego mało awaryjne japońskie auta ze stosunkowo drogimi częściami nie będą takie drogie w eksploatacji
- skomplikowanie konstrukcji (niestety benzyniaki też są coraz gorsze przez ekosiów)
- spalanie
Skoro wiemy jak jest to pora coś w końcu wybrać 3.Dobór rodzaju paliwa do potrzebWiadomo potrzeby każde ma inne, więc postanowiłem rozpatrzeć ogólnie kilka wariantów użytkowania auta. Na początku w zależności od miejsca użytkowania tj. miasto i trasa, a potem od przebiegu. No to lecimy:
a) miasto Jazda miejska ma najbardziej niekorzystne działanie na silniki diesla oraz ich osprzęt. Oto negatywne skutki:
- długi czas nagrzewania – diesel potrzebuje nawet 3x więcej pokonanego dystansu niż benzynowy. Pali wtedy dużo i szybciej się zużywa z powodu gorszej jakości smarowania.
- zamachowe koło dwumasowe – element odpowiadający za eliminację wibracji oraz szarpania przy ruszaniu i zmianie biegów. Nie lubi częstej zmiany prędkości, ruszania i hamowania (czyli typowo miejskiej). Stosowane są w silnikach o wyższym momencie obrotowym, także w benzyniakach. Jednak w benzyniakach wytrzymują dłużej z powodu mniejszego momentu obrotowego.
- turbosprężarka – do czego służy nie będę opisywał ale trzeba sobie zapamiętać dwie rzeczy eksploatacyjne. Pierwsza to to, że optymalne smarowanie turbiny odbywa się przy nagrzanym oleju. Druga to chłodzenie na postoju po jeździe, co wydłuża jej żywotność. I teraz pytanie: czy Ty po każdej jeździe w mieście czekasz jakieś 30s aby wyłączyć silnik? Pewnie nie i dlatego te rzeczy też gryzą się z jazdą miejską. Rozróżniamy sprężarki o stałej i zmiennej geometrii (droższe).
- wtryskiwacze/pompowtryski – w mieście na zimno silnik pracuje na ssaniu, czyli przy bogatszej mieszance przez większość czasu. Powoduje to zalepianie wtryskiwaczy sadzą i ich uszkodzenie.
- zawór EGR – zawór recyrkulacji spalin, który ma za zadanie zawracanie spalin z powrotem do cylindra… tak wiem to jest głupie ale podziękujcie ekogłupkom. Jazda miejska zasyfia go i jak przestaje działać to jedynie hol lub laweta, bo silnik nie ma powietrza i gaśnie od razu.
- filtr DPF – tzw. suchy filtr, który wyłapuje sadzę ze spalin i wypala go w sobie poprzez zwiększenie temperatury spalin. Do tego wymagana jest długa jednostajna jazda, a taka jest niemożliwa w mieście i filtr się zapycha powodując tryb awaryjny samochodu. Ogólnie tanio nie jest i szwagier, który ma BMW e90 zrobił w 4 lata 100tys. km i mimo to ciągle ma z nim problemy (mimo sporych przebiegów i tras)…
- filtr FAP – tzw. mokry filtr, który ma to samo zadanie co DPF. Różnica polega na tym, że do wypalenia służy specjalny płyn, który się uzupełnia, więc w mieście lepiej się sprawdzi niż DPF. Spotykane np. we francuskich i nie tylko autach.
UWAGA: Wszystkie diesle wyprodukowane po 2010r. mają DPF/FAP seryjnie!- katalizator AdBlue – ostatni krzyk mody ekokretynów – katalizator na bazie mocznika, który jakby inaczej ma oczyszczać spaliny. Przekleństwo kierowców TIRów trafiło do osobówek. Problemy to zamarzanie i przez to niesprawność (pracuje w ścisłej temperaturze, dlatego montowana jest tam grzałka, która czasem nie pomaga przez kryształki zapychające przewody). Trzeba uzupełniać częściej niż olewać olej.
edit:Tutaj świetny materiał o DPF i AdBlue
[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Mam nadzieje, że nic nie pominąłem ale patrząc na tą długą listę od razu odechciewa się diesla, który „mało pali nawet w mieście”. Benzyniaki mają turbo i dwumasy ale jak przeczytasz dokładnie, to zrozumiesz, że będą miały lżej niż w dieslu (pozostaje chłodzenie turbinki).
Kiedy się opłaca konwencjonalne LPG do miasta? Wtedy gdy pokonujemy dłuższe miejskie trasy (jednorazowo pow. 10km). Inaczej zwrot montażu LPG znacznie się wydłuża, bo połowę dystansu pokonamy na benzynie.
Jak jeździmy po przysłowiowe bułki, jakieś sprawy na mieście to benzyna.
b) trasaTutaj z kolei diesel czuje się jak ryba w wodzie, bo jest elastyczny, mało pali (pod warunkiem długich tras) i zapewnia spory zasięg. Oczywiście „trasy” rozumiemy jako pokonanie odległości 50km, a nie pyrkanie po 15km.
Najkorzystniej wyjdzie jednak LPG, bo zanim dobrze wyjedziemy to przełączy się na LPG i jeździmy najtaniej, co skutecznie zniweluje inne koszty związane z LPG (przeglądy itp.)
UWAGA: Jak ktoś twierdzi, że jego auto pali tyle samo LPG co benzyny to ma coś nie tak z instalacją. LPG ma niższą kaloryczność i MUSI palić ok. 20% więcej. Inaczej silnik pracuje na za ubogiej mieszance!c) przebiegi roczneOgólnikowo opisałem co gdzie jest lepsze ale wiadomo, że sporo zależy też od ilości pokonywanych kilometrów. W przypadku rozważań opłacalności LPG trzeba wziąć pod uwagę koszt instalacji i spalanie – tutaj pomocą służą kalkulatory opłacalności LPG (wpisz frazę w google)
Po krótce:
- do 5 000/rok – benzyna
- do 10 000/rok – benzyna, LPG w przypadku paliwożernych silników
- do 15 000/rok – benzyna lub LPG
- do 20 000/rok – LPG jest najlepsze, oszczędna benzyna, prosty diesel
- do 25 000/rok – LPG, diesel
- 30 000/rok lub więcej – LPG, diesel
Oczywiście to są wartości szacunkowe. Każde auto powinniśmy rozpatrywać indywidualnie co do spalania i ceny instalki LPG oraz skonfrontować to z tym w jakich warunkach auto będzie używane (miasto/trasa).
Przykład:
Ja robiąc 10 000km rocznie 80% w mieście zdecydowałem się na czystą benzynę. Jakbym robił 15tys. km rocznie większość w trasie to brałbym LPG.
Inny przykład to 90% jazdy miejskiej i roczne przebiegi na poziomie 40 000km – tutaj LPG.
Jakby było 70% trasy i 30 000km rocznie to diesel też jest dobrym wyborem ale LPG i tak będzie tańsze.
4.A może hybryda?Mimo, że nie jestem fanem ekologii w motoryzacji co chyba widać było w moich wypowiedziach to nie sposób pominąć hybrydy. Auta trwałe co pokazuje choćby Prius i są idealne do miasta. Baterie są trwałe, a silnik elektryczny to głównie jedna ruchoma część – nie ma czego się bać! W dodatku często eliminowany jest rozrusznik, więc jedna rzecz mniej.
Takie samochody palą w mieście mniej niż w trasie, ponieważ przy hamowaniu odzyskują energię. Niektórym komplet klocków (to nie pomyłka, nie tarcz!) wystarcza na 100tys. km. Jak ktoś jeździ głównie w mieście jest to bardzo dobry rodzaj napędu. Poza miastem niestety zachowuje się jak zwykłe auto ze słabym silnikiem i przez to więcej pali niż w mieście.
O zaletach hybryd przekonało się wiele firm, które wolą kupić hybrydowego Yarisa zamiast niewiele tańszego diesla.
5.PodsumowanieTrochę ponudziłem ale chciałem wszystko wyjaśnić od A do W, bo do Z można jeszcze pisać
Reasumując - wybór rodzaju paliwa zaczynamy od określenia:
- gdzie jeździsz? (miasto/trasa) i w jakim stosunku? np. 60% miasto i 40% trasa
- jak duże to trasy? – np. po 50km
- jak duże to miasto?
- jakie przebiegi roczne robisz?
Od budżetu na auto zależy jakie rozwiązania silników wchodzą w grę, dlatego nie rozpatrujemy aut po znaczkach tylko ZAWSZE rozpatrujemy konkretny model – dla przykładu 1,9TDI/110KM nie równa się 1,9TDI/105KM (i nie chodzi tu o moc)
Również silniki benzynowe nie są sobie równie, bo mamy wolnossące, turbodoładowane, z prostym wtryskiem pośrednim i bezpośrednim.
Na początek ważne aby wybrać rodzaj paliwa, a dopiero potem konkretną jednostkę, bo są dobre i złe.
Jeśli pomogłem i rozjaśniłem sytuację ale dalej nie wiesz jaki model kupić to zapraszam do działu „
Jakie auto kupić”.
Pozdrawiam!
dzida