Witam,
moje pytanie brzmi, czy warto jechac z 2tys eu po samochod do Hollandii, powiedzmy nie znajac sie zbytnio na mechanice, z facetem ktory oferuje wyjazdy?
Czy moze byl juz ktos z kims takim?
http://www.favore.pl/56796_wyjazdy-po-samochody-do-holandii-pruchna-slaskie.html
?
Minusy:
- facet ktory proponuje wyjazd, prawdopodobnie ma podstawionych handlarzy na miejscu
- nawet jak nie, to jakis turek czy rusek latwo moze mi wcisnac kit (bo sie nie znam)
- brak znajomosci niemieckiego, jedynie po angielsku gadam w miare..
Plusy:
- prawdopodobienstwo zakupu samochodu w lepszym stanie niz w PL
- prawdopodobienstwo oryginalnego przebiegu (ksiazeczka NAP gdzie przy kazdym przegladzie wpisuja przebieg, raczej nie do oszukania..)
- unikniecie wiejskiego tuningu...i kretactwa.. (choc nie wiem, czy jest to w ogole mozliwe)
slyszalem ze jezdza "fachowcy" z takimi miernikami lakieru, co przystawiajac je kompletnie do wszystkiego pokazuje ze jest ok..
Coraz wiecej czytam i sie zastanawiam w jaki sposob i jaki samochod kupic, bardziej sie zniechecam do calej sprawy, czytajac ze ile spryciazy jest na Allegro i znajac tez osobiscie paru z nich... (niestety maja metalnosc taka, ze wlasna matke by oszukali, aby zarobic.. NP: odrazu wymieniaja kierownice i galke biegow, cofaja o 200tys! -wszelkie usterki usuwaja tak, -aby tylko wyjechal za brame sprzedany zlom, i sie nie rozsypal az nabywca nie bedzie zbytnio daleko..juz o tym nie wspominam, ze wszelkie papierki potwierdzajace przebieg idzie zalatwic, a ze stacjami diagnostycznymi sie znaja bardzo dobrze..)
Wiec to doswiadczenie mnie motywuje aby gdzies pojechac na wlasna reke, moze z kims kto dla siebie chce jechac i cos przywiezc, niz z facetem co kazdy tydzien jezdzi...