REKLAMA
Witam,
naszła mnie taka myśl i szukam odpowiedzi. Czysto teoretycznie, jakiś dziadek przyjeżdża swoją starą wołgą z ukrainy do polski, tutaj żeby mieć na życie postanawia sprzedać auto. Czy jest możliwe, żeby sprzedał auto, na ukrianie sobie je wyrejestrował, a następnie kupujący wyrzucił dokumenty i próbował zarejestrować jako zabytek bez dokumentów? Powiedzmy spisał umowe ze swoją babcią, że auto jest jej, stało w stodole wiele lat, dokumenty przepadły. W świetle prawa to przestępstwo, bo to oświadczenie składa się pod przysięgą chyba, ale tak teoretycznie, to państwo nie miałoby jak tego zweryfikować? Nie mają przecież dostępów do baz danych spoza UE? Chyba, że w momencie kiedy Ukrainy dołączy do UE za x lat to sprawa wyjdzie na jaw?
Nie jestem handlarzem, nie planuje sprowadzać auta, tak po prostu mnie naszła myśl, czy ludzie tak nie robią teraz.
Zapraszam do dyskusji