Daewoo Matiz - wymiana żarówki tył

10 Sty 2008, 16:04

Kto mi pomoże i napisze w jaki spsób wymienić żarówki w tylnych kloszach. Po otwarciu bagażnika są widoczne 2 wkręty mocujące klosz, ale po ich wykręceniu klosz nadal czegoś się trzyma, nie mam pojęcia co dalej. Chcę się dostać do żarówki biegu wstecznego. Druga sprawa, samochód mi szarpie i przy tym zapala się co prawda tylko na ten moment kontrolka "CHEK". Kiedy się silnik rozgrzeje to ustepuje, ale nie całkowicie, "odzywa" się bardzo rzadko. Muszę nadmienić, że wymieniałem aparat zapłonowy oraz pompę paliwową, to znaczy jej wkład. Nie jestem w stanie teraz sobie przypomnieć czy zaczęło się to dziać po wymianie aparatu czy pompy, bo wymieniałem te części w pewnym odstępie. Trzecia sprawa to kontrolka rezerwy paliwa, byłem pewny, że jest niesprawna, ona, albo ten czujnik przy pompie paliwa. Wskazówka opadała praktycznie już niżej czerwonego sektora i kontrolka nie zapalała się. Samochód mam od maja 2007 i w grudniu zaświeciła się jednak, wskazówka była pod koniec czerwonego sektora. Co mam robić? Niech ktoś mi pomoże. Pozdrawiam wszystkich.[/b]

10 Sty 2008, 20:22

jeżeli "CHEK" to cos z lambda lub katalizatorem .A kontrolka rezerwy prawdopodobnie jak wymieniałes wkład to cos przy kostce przy zbiorniku nie styka

23 Sty 2010, 23:02

Witam, mam nadzieję, ze zdążyłem, choć na temat wpadłem przypadkiem.
Co do reflektora lampy tylniej - trzeba się z nim troszkę poszarpać, ale z wyczuciem żeby nie połamać - jest naprawdę mocowany tylko na dwie śruby, ale przy wyjmowaniu przeszkadzają blachy nadwozia i trzeba dobrze się "wcelować".
Co do "check engine" - sprawdź kody błędów (w necie jest instrukcja jak to zrobić w matizie przy pomocy spinacza i co dane kody błędów oznaczają - jeśli masz książkę Bujańskiego tam też jest to opisane), możesz też sprawdzić zaworek PCV, i wyczyścić silnik krokowy (bo to można zrobić łatwo, szybko i pod blokiem). Szarpanie może też być spowodowane nieszczelnym układem recyrkulacji spalin. Na pewno takich objawów nie daje w matizie katalizator. Można go nawet całkiem wyciąć i nic się nie stanie.