Witam. Mam problem z Daewoo Nexia, rocznik 1997, 1,5L z instalacją gazową.
Otóż przedwczoraj zrobiłem nią trasę ~200 km, po czym pojechałem coś zjeść i jak wróciłem do auta to stała się następująca rzecz: odpaliłem, wrzuciłem wsteczny, wtedy coś jakby strzeliło w silniku (a może w skrzyni ? nie wiem, coś gruchnęło w każdym razie), silnik wszedł na wysokie obroty (bez gazu oczywiście) i zapaliła się
kontrolka ciśnienia oleju. Od razu wyłączyłem zapłon, chwilkę odczekałem, spróbowałem odpalić, ale silnik już nie ruszył.
Olej w silniku był, nieco ponad minimum, na wszelki wypadek dolałem około pół litra. Płyn do chłodnicy też jest. Auto próbowałem też odpalić jak już silnik był zimny - też nic. Rozrusznik kręci, więc to też nie jego wina. Ogólnie objawy są takie jakby silnik nie dostawał paliwa. Oczywiście próbowałem odpalić i na gazie i na benzynie. Nie sprawdzałem jeszcze czy świece dają iskrę, ale nie czułem zapachu niespalonej benzyny, więc chyba w ogóle mieszanka nie dostaje się silnika.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być ?