Witam, w środę miałem problem z przelanym olejem. Zalało mi świece, ale po odessaniu i pozostawieniu samochodu na kilka godzin odpalił. Wczoraj samochodu nie odpalałem, ale dziś jechałem do urzędu komunikacyjnego - jakieś 5km - i z powrotem. Jak już wróciłem, to zapomniałem wyłączyć świateł. Mniej więcej przez 25 minut się świeciły. Akurat chciałem wyjechać, ale już samochód nie odpalił. W ogóle nie było słychać rozrusznika. Po 5 minutach na zgaszonych światłach coś już zaczęło łapać. Odczekałem 1.5h i spróbowałem ponownie[tym razem nagrywając], ale skutek ten sam.
Filmik:
[Aby zobaczyć film musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
Czy to wina akumulatora? Rozładował się? Trochę to dziwne, że po niespełna 30 minutach miałby się rozładować. Dodam, że otwierając maskę było czuć olej, ale wycieków nie było.