Witajcie
![Uśmiechnięty :)]()
Otóż zastanawiam się nad wymianą e36 moją. Niestety poprzedni właściciel nie wspomniał faktu, że auto bierze olej w dużych ilościach i tak się borykam z bublem. Do tego zaczęła auto brać rdza i stoję przed wyborem: Wsadzić 5 tysięcy w e36 czy dołożyć i kupić coś lepszego
Zacznę wpierw od wymagań moich:
- obowiązkowo LPG - w mojej e36 spalanie w mieście (Warszawie) wychodzi 12- 13 litrów gazu (mam 2.5 motor), na trasie przy spokojnej jeździ 10 l gazu. Chciałbym żeby palił podobnie jak obecne auto
- dynamika - wiem, że ciężko będzie znaleźć auto, które będzie paliło mało, a jechało konkretnie. W swoim 170 konnym silniku nie narzekam na wyprzedzanie i chciałbym żeby było podobnie w nowym aucie. Ogólnie na trasach włączam tempomat na 110 i jadę, dopiero kiedy mam wyprzedzać to jest but.
- komfort - i znów ciężko będzie przebić e36. Nie liczę się z takim komfortem już, lecz żeby wygodnie było jechać w 4 osoby w trasę 250 km. Ja jestem dość duży (190 cm) i chciałbym się mieścić za fajerą
![Uśmiechnięty :)]()
. Obowiązkowo musi być klimatyzacja
- Segment auta - no i tu mamy dowolność
![Uśmiechnięty :)]()
Jeżdżę głównie po mieście, ale też 2 razy w miesiącu w trasy 200 km. Teraz mam kombi i wymiar mi pasuje, lecz jak bym miał wsiąść w jakiegoś hatchbacka to też bym się odnalazł
![Uśmiechnięty :)]()
- Utrzymanie auta - wolę żeby części były troszkę droższe, ale nie trzeba było ich wymieniać co rok (audi przez swoje zawieszenie cholerne odpada).
To tyle z moich wymagań
![Uśmiechnięty :)]()
Teraz przybliżę troszkę poza tematem o co chodzi.
Chciałbym po wakacjach zakupić auto na spokojnie, jeżdżąc do tego czasu tym swoim. Powiem szczerze, że wszyscy narzekali na koszt utrzymania BMW, a ja oceniam go na niskim poziomie. Problem jest inny... jest to fala psujących się rzeczy i problem z dojściem do rozwiązania (W samo zweryfikowanie, gdzie spieprza olej wpakowałem 1500 zł i nie znalazłem rozwiązania).
Wiem, że rocznikiem się nie jeździ ani przebiegiem i sam wyznaje tą zasadę. Jednakże, tym razem chyba wolałbym kupić młodsze auto - również zadbane, ale mniejsze w niższym standardzie. Rozważam taką opcje.
Również nie chciałbym mieć auta, które ma jakieś drogie bolączki. Chętnie przytuliłbym auto z turbo i jestem gotów je regenerować raz na jakiś czas, ale takie pomoce jak "dwumas" są dla mnie irytujące, bo jest to niepotrzebna machina napędzająca kieszeń producentów.
Najchętniej to bym został przy swoim aucie. Miałem już szukać silnika na przekładkę i go wmontować, ale ostatnio przy wymianie kół jak mi kolega powiedział "podłoga zaczyna Ci się sypać" to stwierdziłem, że to nie ma sensu. Przy zakupie było wszystko ideolo, żadnych oznak rdzy. A mam go od roku.
Możecie coś polecić w tej kwocie? Jako, że budżet jest płynny bo wynosi między 15-20 tysięcy to wolałbym kupić coś w tej dolnej granicy, gdyż niedługo szykuje mi się przeprowadzka na swoję i trzeba będzie włożyć paręnaście tysięcy w remont.