"Dotknięcie" lusterkami

20 Cze 2020, 00:58

Miałem dzisiaj małą kolizję, otóż jadąc na wąskiej drodze dotknąłem się lusterkami z autem z naprzeciwka. Lusterka w obu samochodach są całe jedynie zamknęły się, nic nie wypadło, nie potluklo sie. Kobieta z auta twierdzi że to moja wina, że nie zachowałem prędkości, a ona jechała po trawie już. Dla mnie to nie prawda, bo przed nią jechal samochód i było wszystko ok. Według mnie obydwoje mogliśmy zjechać bardziej. Zresztą teraz szukanie winnego nie jest najważniejsze, bo świadków i tak brak. Jechałem nie swoim samochodem i nie chciałem żeby właściciel dowiedział się o tym, dlatego podałem nr telefonu, bo pani twierdzi, że lusterko jej nie działa i będzie jechała do mechanika, więc pierwsza myśl to pokrycie kosztów. Ale po opadnięciu emocji - to moja pierwsza jakakolwiek kolizja, pomyślałem, że przecież nie czuje się winny i dlaczego mam płacić za coś co moglo być uszkodzone już wcześniej. Kobieta spisała nr rejestracyjny i straszyła że pójdzie na policję. Co zrobić w tej sytuacji?
Kierowca90
Obserwowany
 
Posty: 1
  • 20 Cze 2020, 07:13

    Nic nie robić, niech idzie..... Nic na policji nie wskóra. Ona nie jest poszkodowana A Ty nie jesteś sprawdza i nie uciekłeś z miejsca zdarzenia, przestępstwa/wykroczenia nie było więc i policja nie ma nic do tego.
    To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
    Kao
    Moderator
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 16695
    Zdjęcia: 107
    Miejscowość: Francja
    Przebieg/rok: 40tys. km
    Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4
    • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

      Samochodowe SPA czyli porządna kąpiel dla auta
      "Kierowcy, bądźcie dla nas dobrzy szczególnie na wiosnę" to byśmy usłyszeli gdyby samochody umiały mówić, z takim apelem zwróciłyby się do swoich właścicieli. I poprosiłyby ich o porządną kąpiel. Zimą ...