REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
BNA napisał(a):Witam .. znajomy planuje zakupic audi a4 b7 2.0 TDI z 2006r.. nie jest "tzw" "ZAROBASEM" poprostu długo odkładał i teraz nadeszła chwila na zakup... boi sie jednak ze nie da sobie rady finansowo w razie jakiejs awari gdy coś sie popsuje.....jak to jest... jedni piszą że częsci tanie.... inni że drogie że pali duzo /pali mało ... jak wy na to sie zapatrujecie....czy przecietnie zarabiający obywatel jest w stanie utrzymywac taki samochód??? pozdrawiam
ACSznycel napisał(a):Niech kupi Passata, bo z 2006 roku to te same auta, a Passat jest tańszy. No chyba że jest kozakiem i lubi płacić 20tys. za inny znaczek na masceTym bardziej faktycznie, 2.0TDI cieszy się złą sławą - w przeciwieństwie do 1.9 TDI które jest bardzo trwałą konstrukcją. Niby literki te same, różnica o 0.1, a jednak to 2 różne światy
halsky11 napisał(a):
podobno silniki z grupy VAG 2,0 tdi, jakby nie patrzec najchetniej kupowane jednostki, maja powazna wade fabryczna, mikro pekniecia na glowicy silnika, ktore w krotkim czasie doprowadzaja do wypalania uszczelki pod glowica a przy wiekszych przebiegach uszkodzenia glowicy glowica 6300zl
pocieszny napisał(a):halsky11 napisał(a):
podobno silniki z grupy VAG 2,0 tdi, jakby nie patrzec najchetniej kupowane jednostki, maja powazna wade fabryczna, mikro pekniecia na glowicy silnika, ktore w krotkim czasie doprowadzaja do wypalania uszczelki pod glowica a przy wiekszych przebiegach uszkodzenia glowicy glowica 6300zl![]()
![]()
dobre
![]()
każdy diesel ma mikropęknięcia głowicy powstałe z użytkowaniakażdy
![]()
to co boli te silniki to to, co w wielu innych (także Japońskich) silnikach, czyli "mostki cieplne" (problemy z schładzaniem i naprzemiennym nagrzewaniem tak wysilonych elementów silników), które doprowadzają, przy nieuwadze użytkowników, do wydmuchania uszczelki lub pęknięcia głowicy
ACSznycel napisał(a):.1 to był taki żart, 1.9 a 2.0 TDI to dwie zupełnie różne konstrukcje, 2.0 to nie rozwiercony 1.9 bo wtedy nie byłoby tematu... Nie sądzę żeby Volkswagen celowo konstruował wadliwe silniki, pewnie zdarzyła im się wpadka przy 2.0 i tyle. Inna sprawa że dla firmy liczy się tylko jeden właściciel auta - pierwszy, ten który je od nich kupił, a że mało kto jeździ samochodem przez dłużej niż 5 lat od nowości to konstruktorów mało obchodzi jak silnik będzie wyglądał po 10-15 latach... Można go zrobić tak że i po 20 latach będzie idealny, ale po co? Wzrosną koszty produkcji, użyje się droższych materiałów a więc auto będzie droższe, a firma i tak nie ma żadnych zysków z 2, 3, 4 czy dalszych właścicieli bo nie oni kupują od nich samochód i rzadko jeżdżą do ASO na przeglądy