15 Gru 2018, 20:36
Witam,
jestem posiadaczem seata cordoba z 1997 roku.
Samochód przez długie lata jeździł z akumulatorem o mocy 45 Ah.
Niestety taka moc akumulatora skutkowała tym, że musiałem kupować nową baterię co 2 lata.
W tamtym roku się wkurzyłem i założyłem akumulator o mocy 62 Ah.
Aktualnie borykam się z poważnymi problemami z tym samochodem.
Auto przestało odpalać mimo, że silnik jest suchy jak igła.
Wymieniłem świece, kable, kostkę przy zapłonie... i wszystkie te naprawy pomagały na kilka dni, a potem znowu auto przestawało odpowiadać, bo zepsuło się coś innego na tym poziomie.
Pytanie.
Czy biorąc pod uwagę wiek samochodu istnieje takie ryzyko, że duża moc akumulatora zaczęła palić wszystkie podzespoły związane z prądem?
Czy po prostu jest to zbieg okoliczności?
Aktualnie auto czeka już tylko na złomowanie.