REKLAMA
Witam, moi znajomi mieli stłuczkę, jako że się znali każdy z nich naprawia swoje i po sprawie, wtrącać się im nie będę ale sie zastanawiam czyja to wina jest
Jechali jeden za drugim, na drodze w terenie zabudowanym. Jako że temu drugiemu się spieszyło to rozpoczął manewr wyprzedzania. Kiedy był mniej więcej w połowie pierwszego to ten skręcił na niego w skutek czego jeden samochód ma uszkodzone drzwi kierowcy a drugi ma rozbite przenie prawe światło i wgnieciony błotnik. Podobno ten pierwszy zasygnalizował, że ma zamiar skręcić wcześniej ale ten drugi tego nie widział, więc kto wie kiedy kierunkowskaz włączył.
Moim zdaniem wina jest kierowcy który skręcił bo nie zachował ostrożności i nie popatrzył w lusterko.
A jak wy myślicie ?