No jasna sprawa, jak samochód upatrzą sobie profesjonaliści to zwiną go tak czy inaczej, no chyba, że w środku będzie siedzieć grupa antyterrorystyczna
Tak czy inaczej - takie małe urządzonka domowej konstrukcji można naprawdę nieźle wykorzystać, jeśli są z głową zbudowane to można je dość dobrze ukryć. Przy odrobinie chęci można stworzyć przeróżne cuda. Mój kolega, który również z zamiłowania zajmuje się elektroniką zrobił sobie w Polonezie mikroukład podpięty pod układ zapłonowy, oparty na układzie SMD ale jaki model dokładnie nie pamiętam obecnie, w każdym razie działa tak:
W chwili gdy czujnik ruchu zarejestruje ruch na fotelu kierowcy załącza się odliczanie czasu (ok 15s) na wpisanie z klawiaturki (otwieranej z lewej strony koło kierownicy) 8 - cyfrowego kodu, jeśli kod nie zostanie wpisany, lub zostanie wpisany 3 razy pod rząd źle włącza się syrena alarmowa. Dopóki kod nie zostanie wpisany poprawnie nie włącza się nawet zapłon.
Cały układ zasilany jest z trzech akumulatorów po lampkach połączonych ze sobą celem dłuższej żywotności. On to robił bardziej dla idei, raczej jako hobby niż jako zabezpieczenie przed kradzieżą. Ale wyszło mu bardzo przyzwoicie.
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą prędkością..."