Dziwny problem-pomocy!!!

03 Sie 2007, 08:33

Jestem świadkiem pewnej dziwnej sytuacji(no może braku inteligencji właściciela pojazdu...). Otóż, kolega wybrał się na urlop do Rumunii starym BMW-chyba 20-letnim. Na Węgrzech zaczęła gotowac mu się woda w chłodnicy, nie potrafił wymontowac termostatui td. Skutkiem wszystkiego okazał się zatarty silnik.
Samochód stary, więc nie opłacało się go naprawiac, holowac, złomowanie też kosztuje, więc zostawił go na parkingu( nie ściągnął tablic rejestracyjnych !!!!!!) i wrócił do Polski pociągiem.
A teraz problem, CO DALEJ ???!!!!! POMÓŻCIE!
zurii
Nowicjusz
 
Posty: 12

03 Sie 2007, 10:54

Ja to bym poczekał, aż ukradną... Szkoda że nie zostawił kluczyków w stacyjce i niezamkniętych drzwi.... Pomimo zatartego silnika, któryś Rumun pewnie by się skusił :mrgreen: No i te blachy też mógł odkręcić... Kurcze
DFireCrow
 

03 Sie 2007, 11:01

Dokładnie, ja mówię, że już pewnie paliwo kradną na tych blachach..
Ale tak poważnie, to naprawdę jest problem i nie mamy pomysłu jak go rozwiązac
zurii
Nowicjusz
 
Posty: 12

03 Sie 2007, 11:18

Hmm,no to problem jest i go zarazem nie ma.Jak zostawił ten pojazd na parkingu,w miejscu,gdzie nikomu on nie przeszadza,to nikt nie ma prawa się o to czepiać(no chyba,że parking jest płatny).Z tymi tablicami,to troszkę źle zrobił,bo tak jak kolega powyżej napisał,moga na tych tablicach kraść paliwo,albo zrobić jakieś inne przestępstwo.Jedynym dowodem na to,że daną kradzież paliwa lub dane przestępstwo nie popełnił twój kolega,jest jakiś dowód na to,że w tym czasie był on w Polsce,a do Rumunii wyjeżdża co jakiś czas i używa tego autka do przemieszczania się.Z drugiej strony,nawet jakby zabrał tablice,to nic by mu to nie dało,bo do właściciela dojdą po numerach nadwozia/podwozia.No i autkiem bez tablic prędzej zainteresowałyby się władze.Tak że szczęście w nieszczęściu.Jak chce mieć spokojne życie,to niestety musi wyrejestrować to autko i zezłomować.Albo przyjechać ni do Polski i postawić na podwórku.Należy też pamiętać o tym,że obojętnie gdzie,jak autko jest zarejestrowane to musi opłacić ubezpieczenie.
Można jeszcze pokombinować,że on to autko sprzedał jakiemuś Rumunowi.Należy wówczas spisać umowę kupna/sprzedaży.A co zrobi ów Rumun z tym autkiem,to już jego sprawa.Dane Rumuna nie muszą być prawdziwe(mogą być takie wyssane z palca),ponieważ sprzedający nie ma obowiązku sprawdzać legalności i prawdziwośći danych osoby kupującej.Czyli ów Rumun może mieć fałszywe dokumenty,a sprzedający nie musi o tym wiedzieć.Po sprzedaży tego autka temu Rumunowi,kolega musi iść do Wydziału Komunikacji(tam,gdzie je zarejestrował) z umową kupna/sprzedaży i wyrejestrować je.Następnie z potwierdzeniem wyrejestrowania do ubezpieczalni i rozwiązuje umowę ubezpieczenia.Nie wiem tylko,czy jak się sprzedaje autko obcokrajowcowi,to czy trzeba oddać tablice w Wydziale Komunikacji.Ale o taką informację można zapytać własnie w tym wydziale.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

03 Sie 2007, 14:33

Dzięki wielkie za , w końcu, jakąś konstruktywną odpowiedź. Też myśleliśmy już o tzw.fikcyjnej umowie kupna-sprzedaży, tylko, że wydaje mis się, iż tak czy inaczej będą potrzebne tablice . Ale o to rzeczywiście, tak jak piszesz, można się dokładnie dowiedziec w wydziale.
Bardzo dziękuje i pozdrawiam!!
zurii
Nowicjusz
 
Posty: 12

23 Sie 2007, 19:56

z trymi tablicami to nie do konca chyba np jak ktos sciaga auto z zagranicy to jezdzi chwilowo na niemieckich czy tam angielskich blachach. moze jest i na odwrot.
arcywneq
Nowicjusz
 
Posty: 8
Miejscowość: rzeszów