BRODATY napisał(a):Dużo ostatnimi laty mówi się i pisze o ekologicznych samochodach. Koncerny samochodowe prześcigują się w produkcji coraz to nowszych, lepszych i bardziej oszczędnych aut z coraz większym zasięgiem i coraz lepszymi osiągami. Dużo czasu i pieniędzy poświęca się na propagowanie ekologicznych samochodów.
Zależy co dokładnie masz na myśli. Jeżeli to, że jest obowiązek aby producent podawał spalanie CO2 w samochodzie i ja mam się niby sugerować tym, to jest to kompletna głupota. Wali mnie, czy auto spala 100 g.CO2/100 km, czy 2500 g.
Jeżeli natomiast chodzi o zwiększanie zasięgu, zmniejszanie spalania. To jak najbardziej tak. Mały silnik, małe spalanie, duża moc. Na tym polega rozwój. Dlatego pojawiły się np. silniki TDI, bo odkryto, że z człapiącego diesla można wykrzesać sporo wigoru.
Obecnie obserwuję trend wprowadzania małych turbodoładowanych silników benzynowych i powiem Wam, że skończy się to tym, że o ile teraz silnik benzynowy do 300 tys. km potrafi nie sprawiać problemów i można go tanim kosztem naprawić, to z tymi turbo-benzynami nie będzie wcale tak słodko. Podobnie było z wolnossącymi dieslami i z turbodieslami, które teraz są wrażliwsze od starych benzyniaków.
W ogóle, skoro wiadomo, że ropa się kończy, to nie ma co walić gruchy nad ulepszaniem silników spalinowych, tylko nad wdrożeniem silników elektrycznych. Jestem pewien, że jakby ktoś jutro powiedział, że ropa skończy się do końca następnego tygodnia, to nagle by się okazało, że np. Toyota, czy VW za pół roku wprowadzają auta elektryczne z osiągami podobnymi do dzisiejszych benzyniaków.
Nie jest bowiem tajemnicą, że wielkie koncerny wykupują wszelkie nowatorskie pomysły i wsadzają je do szuflady, bo zagroziłyby całemu biznesowi paliwowemu.