Źle podchodzicie do zakupu.
Mając te powiedzmy 5k nie szuka się modeli x y i z po całej Polsce, tylko szuka się auta w najlepszym stanie w okolicy zamieszkania max maxów 100km, choć ja bym nawet ograniczył krąg poszukiwań do 50km.
Wszystkim się wydaje, że kupno to prosta sprawa, bo na foto ładne auto. Z doświadczenia wiem, że z takim podejściem najprawdopodobniej kupisz złom, bo psychika podpowie Ci, że skoro już pojechałeś tak daleko, to jaki sens jest wracać z pustymi rękami? Nie wmówicie mi, że w Waszej okolicy nie ma takich aut, bo jest ich mnóstwo na rynku, wystarczy tylko wsadzić do kieszeni upodobania i uzbroić się w rozsądek...
Za 5k to można kupić względnie dobry nowy rower