REKLAMA
Witam, dziś postanowiłem zwalczyć moje chwilowe falowanie obrotów. Zdarzało się to czasem. Obroty falowały przez kilka sekund w granicach 1200-1800. Dziś zakupiłem prowizoryczne lekarstwo K2 Zmywacz do gaźników przepustnic i wtryskiwaczy. Ściągnąłem filtr powietrza, wyczyściłem ładnie "pudełeczko" w którym znajduje się filtr i przystąpiłem do akcji. Pisze na opakowaniu, aby na rozgrzanym silniku pryskać z odległości 15-30 cm. Przyznaje się bez bicia, pryskałem z 10-15. Do "gardła". Jak i to co widziałem srebrne i brudne. Po czym, położyłem filtr i przytkałem na 4 śrubach pokrywkę, wsiadłem do auta i utrzymywałem samochód na ok. 4000 przez kilka dobrych minut. Po czym, docisnąłem do 5,5-6.. z rury wyleciało sporo syfu, trawa zrobiła się czarna i ją wypaliło. W powietrzu unosiły się jakieś czarne pyłki.
Przechodząc do sedna, od czasu gdy spryskałem owym płynem przepustnice, obroty dostały chyba schizofrenii. SZALEJĄ. Auto na biegu jałowym ma 2-3 tyś. obrotów Podczas jazdy również odczuwam dyskomfort, ponieważ czasem szarpnie. Co mam robić? Czy jedynym wyjściem jest udanie się do mechanika? Wiem, że mnie porządnie skasuje..