Fiat Bravo

17 Lis 2008, 16:28

Witam.
Zamierzam zmienic autko z Corsy b 1.5 TD na fiata bravo 1.6 z gazem lub cos podobnego.
No przedewszystkim zmiana poniewaz jeźdzę w pizzeri i diesel szybko sie posypie...
I teraz mam takie pytanko czy wogóle oplaca sie tego fiata kupować bo ludzie mówią " Ford G**no word a fiat jego brat"... A moze to tylko legenda... No i ogólnie interesuja mnie ceny części co się najczęściej psuje czy dobrze by trawił gaz i jak dlugo wytrzyma zawieszenie w takim aucie... Proszę o szybko odpowiedz pozrdrawiam
moskal
Nowicjusz
 
Posty: 7

17 Lis 2008, 16:51

a ja słyszałem zasade 3 razy F

nie kupuj Fiata Forda i Francuza
LUKSUSq
Nowicjusz
 
Posty: 14

17 Lis 2008, 19:18

popieram LUKSUSq.....
słuchaj.... kupić mozesz ale komu potem sprzedaż ??? mozesz być ostatnim właścicielem . po za tym dam przykład....... siostra uparła sie na seicento i go kupił. jeździła rok i teraz już tydzień auto stoi na warsztacie. auto jeździło ale miało tyle usterek które wyszło podczas eksploatacji że ją to wyniesie ok 1tys . ( do wymiany poszły walnięte lampy z przodu- słabo świeciły, a wymiana żarówek nie pomogła, regulator wysokości świateł hydrauliczny- cena takiego gówna ok 200 np do golfa 3 kosztuje 50, walnięta skrzynia biegów). dodam że auto przed kupnem nie miało tych wad, jeździło sie elegancko. znam jeszcze pare innych historii z fiatami ale sie nie będe rozpisywał.
ja mówie nie fiatom ......
scrolll
Początkujący
 
Posty: 183
Miejscowość: podkarpacie

17 Lis 2008, 20:12

Przestań, mam mase znajomych z seicentami i nikt z nich problemów nie ma, że twoja siostra nie umie jezdzic i dbac o auto to wiesz....

Podobnie jak z francuzami. Niby sie psują, ale komu ? tym którzy nigdy francuza nie mieli.

Denerwuje mnie takie bezsensowne gadanie.
worldwar
Początkujący
 
Posty: 98
Miejscowość: Leszno/Wro

17 Lis 2008, 20:48

Seicento 99 rok. 30 tys przebiegu rozleciała się skrzynia biegów. Osoba ta preferuje taki styl jazdy, że mogło się 123 razy rozlecieć sprzęgło ale nie skrzynia. Drugie seicento co znam przysparza mniej problemów ale nie mogę powiedzieć, że jest bezawaryjne bo a to wentylator sie popsuje, a to amortyzator sie rozleci, a o tym, że jak się jedzie to wszyskto trzeszczy i puka to nie wspominam nawet. Znam dobrze, fiata brave 1,6 z gazem 240 tys przebiegu. Nie polecam-wszystko w srodku jak i poza nim jadąc, że tak powiem "klekocze".[/url]
koczas
Aktywny
 
Posty: 355
Miejscowość: centrum Polski

18 Lis 2008, 15:02

worldwar napisał(a):Podobnie jak z francuzami. Niby sie psują, ale komu ? tym którzy nigdy francuza nie mieli.

Francuza miałem, wydatki finansowe też miałem, a było i tak, że w środku miasta w białej koszuli zmuszony byłem walczyć z bębnem hamulcowym, bo mi auto na 5 cm odjechać nie chciało.

Miałem Fiata, wydatki skromne też miałem, obsługę lewarka opanowałem przy tym samochodzie jak nikt inny. W przypadku Fiata było o tyle dobrze, że części były śmiesznie tanie, a padały pierdółki - choć irytujące.

Mam Opla od ponad roku, wydatkami jedynymi jest tak naprawdę paliwo.

Daje do myślenia, no nie?
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

18 Lis 2008, 16:29

Miałem 2 ople ( Calibra i Astra 1.6 16v ) i tez duzo wydatków miałem, daje do myślenia, co nie ? Moja siostra miała Astrę i tez miala duzo duzo wydatków, daje do myslenia co nie ? Od 2 lat ma Lagunę 98r i nic z nią nie trzeba robic, daje do myslenia co nie ? Mój brat ma już 2gie seicento i nigdy w ani jednym ani drugim nic się nie zepsuło, poza eksploatacyjnymi sprawami... Daje do myslena co nie ?

Przecież na auto nie ma reguły, audi czy vw tez sie psują, bo MAM kolegów którzy mają ciągłe problemy.

Ja mam Xsare 2000 HDI i sie nie psuje, daje do myslenia co nie ? ( do prawda mam ją 7 dni :P, ale jednak ), przesiadłem się właśnie z OOOOpelka
worldwar
Początkujący
 
Posty: 98
Miejscowość: Leszno/Wro

18 Lis 2008, 16:35

no to wychodzi na to ze albo sie trafi na dobrą serie samochodów albo ma sie pecha i trzeba naprawiać co by to nei bylo czy honda czy fiat czy francuz czy audi i vw. wazne zeby kupic auto zadbane a tych problemów wtedy z pewnoscia bedzie mniej :) :)
LUKSUSq
Nowicjusz
 
Posty: 14

18 Lis 2008, 19:32

No patrząc na moje nieduże doświadczenie to chyba tak... ostatnio byłem na przeglądzie i diagnostyce mojej Xsary to koleś mówił, że miał przez 4 lata peugota 206 z takim samym silnikiem ( 2.0 HDI ) i cały ten okres nic się z tym autem nie działo.
worldwar
Początkujący
 
Posty: 98
Miejscowość: Leszno/Wro

19 Lis 2008, 00:52

Nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać, że w przypadku wyboru Francuza jest większa niepewność i ruletka. Trzeba po prostu to samemu przeżyć i sprawdzić.

Każdy samochód się psuje, nie ma auta którego zajeździć się nie da. Pytanie tylko, czy ceny rynkowe nie są podpowiedzią jakie auta są lepsze - droższe? Generalnie niemieckie i japońskie auta lepiej trzymają cenę, niż francuskie. Zapewne z jakiegoś powodu, choć paradoksalnie dla oka są ładniejsze francuskie i włoskie marki.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

19 Lis 2008, 01:55

No teraz nasuneła mi się myśl o mitsubishi colt.
Ten model 93-95 czy cos takiego. Fajne male zwinne autko tylko musi mieć 3 podstawowe rzeczy i w tym kierunku wybieram czyli:
-wspomaganie kierownicy
-ABS
- el. szyby
no z szybami jeszcze jeszcze bo zawsze mozna wstawić samemu ale mam takie pytanko czy można by było wsadzić wrazie czego ABS bo malo widze samochodów tego typu z ABSem...:( No i jak by trawił gaz 1.6 16v no wiadomo że musi być już sekwencja ale czy nic by mi sie nie posypało? no i jak części eksploatacyjne do niego :D Zawieszenie itp itd :)
moskal
Nowicjusz
 
Posty: 7

19 Lis 2008, 14:14

Witam :D Może kupisz Daewoo np: Lanos 1,5 16V
Calitrri 80
Calitrri1980
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 30
Miejscowość: Kraków

19 Lis 2008, 14:41

Mały offtopic ale widzę że wiekszosc tez nie jedzie tematycznie, więc:

Jeżdzę francuzem: Citroenem C3 od 2003 r. co prawda ma przejechane tylko 50k ale po najgorszych drogach. Wszystko robione w ASO, każdy przegląd dokładnie zrobiony, wymiana olejów, filtrów itp. Dopiero w tym roku na przeglądzie jesiennym doszedł jeden wydatek tj. łożysko w prawym przednim kole. Nic pozatym nie było.

Ja wiem że samochód prawie nie widział świata i mało jeździł ale to chyba jednak coś znaczy?

Moim zdaniem jeśli ktoś by zrobił taki eksperyment i kupił kilka samochodów z różnych marek (ta sama klasa itp.), jeździł identycznymi trasami, robił przeglądy tam gdzie należy i u ludzi którzy się znają i wreszcie jeździł i eksploatował jak należy to każdy z samochodów miał by podobne usterki - bądź przez pierwsze lata nie miał ich wcale. Więc nie zwalajcie na to czy francuz, czy włoch, czy niemiec..

Co innego jak ktoś nie lubi danej marki bo.. nie lubi.. bo mu się znaczek nie podoba itp. Do takich ludzi to i ja należę: Nie lubię Skody i Fiata.
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość

19 Lis 2008, 21:25

Ja myślę, że nie. Są rankingi usterkowości i różnice między autami są spore. Jak to wytłumaczyć? Czy większa usterkowość Peugeota 307 wynika z faktu, że jeżdżą nim ludzie, którzy o auta nie dbają? Wątpię.

Dlaczego najlepsze auta z rankingu TUV mają usterkowość rzędu 3%, a najgorsze powyżej 20%? Czyli np. w przypadku Mazdy na 100 Mazd wjeżdżających na lewarek w serwisie u 3 egzemplarzy wykryty jest feler, a w przypadku Kii na 100 aut 20 ma feler.

Dlaczego?
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

19 Lis 2008, 23:57

O tym fakcie wiem też i to może być głos ku temu że jednak niektóre samochody mają mniejszą awaryjność a niektóre większą.. Ale moim zdaniem jednak najwięcej zależy od serwisu i użytkownika. Jeśli ktoś kupi auto od nowości i będzie o nie dbał to na pewno będzie zadowolony - no chyba że jest to jakiś felerny egzemplarz - a to sie trafia też niestety :/.
qki007
Stały forumowicz
 
Posty: 1054
Zdjęcia: 9
Miejscowość: Zamość